Rutnicki liczy na związki sportowe

Nowy minister sportu i turystyki na antenie TVN24 podkreślił, że w kwestii ostro atakowanego przez jego poprzednika prezesa PKOL liczy na "refleksję" związków sportowych, które wskazują osobę na to stanowisko.

Reklama

Ja przede wszystkim będę się koncentrował na współpracy z polskimi związkami sportowymi, bo dla mnie jest kluczowe, żeby nigdy w przyszłości żaden polityk, czy osoba, która będzie wskazana przez polityka, nie zarządzała tak szacowną instytucją, jakim jest Polski Komitet Olimpijski - powiedział Rutnicki w stacji TVN24.

Piesiewicz sam nie poda się do dymisji

Poprzednik Rutnickiego w ministerialnym fotelu Sławomir Nitras domagał się dymisji Piesiewicza, zarzucając mu m.in. pobieranie wysokiej pensji i niejasności wydatkowania środków, zarówno budżetowych, jak i pozyskanych ze spółek Skarbu Państwa. Szef PKOl wielokrotnie zapewniał, że nie zamierza odchodzić. Rutnicki uważa, że to przedstawiciele związków sportowych powinni doprowadzić do zmiany.

Będę chciał zrobić wszystko, żeby była taka refleksja, bo to przecież związki sportowe same wybrały takiego przedstawiciela, a teraz cierpią w związku z tym, co się wydarzyło. Ja chciałbym, żeby środowisko sportowe to głęboko przeanalizowało. Przecież mamy tylu fantastycznych sportowców, którzy niezależnie od sytuacji politycznej świetnie by sobie poradzili w tej roli. Mam nadzieję, że ta lekcja zostanie przez polskie związki sportowe odrobiona - podkreślił następca Nitrasa.

Reklama

Polska nie rezygnuje ze starań o igrzyska olimpijskie

Minister sportu poinformował, że aktualny pozostaje plan ubiegania się Polski o organizację igrzysk olimpijskich. Według wcześniejszych doniesień Polska miałaby zabiegać o olimpiadę w 2040 lub 2044 roku.

Oczywiście, że jest to aktualne. My w tej chwili przygotowujemy strategię, która ma być gotowa jesienią. Igrzyska to musi być wielki program rozwojowy, nie tylko infrastruktury sportowej, bo to jest program dla Polski. Oczywiście Warszawa jest w tym projekcie bardzo ważna, ale przecież i mówimy o Poznaniu, jeżeli chodzi o regaty na torze Malta, mówimy o Krakowie, mówimy o żeglarstwie, jeżeli chodzi o Gdańsk. Jestem po rozmowach z panem Robertem Korzeniowskim, który jest pełnomocnikiem tego projektu i tak pozostanie - zapewnił Rutnicki.

Zaznaczył, że kluczem do sukcesów organizacyjnych i sportowych jest rozwój sportu powszechnego. Mają temu służyć wspierane przez ministerstwo inwestycje, takie jak budowa i modernizacja wielofunkcyjnych Orlików czy basenów i kortów tenisowych.