Doświadczona Niemka, zajmująca 66. miejsce w rankingu WTA, to sensacyjna półfinalistka ubiegłorocznych zmagań na londyńskiej trawie, która sezon na tej nawierzchni zaczęła jeszcze zanim Polka... skończyła French Open. W tym tygodniu Maria dotarła do finału challengera WTA we włoskiej miejscowości Gaiba.
Świątek wielki sukces na trawie odniosła jako juniorka, wygrywając w 2018 roku Wimbledon. Rok później zadebiutowała na tej nawierzchni na seniorskim poziomie.
W Birmingham udanie przeszła niezaliczane do oficjalnych statystyk trzystopniowe kwalifikacje, następnie w pierwszej rundzie uległa Łotyszce Jelenie Ostapenko. Później w Eastbourne odpadła na otwarcie kwalifikacji, a w Wimbledonie w pierwszej rundzie przegrała ze Szwajcarką Viktoriją Golubic.
Z powodu pandemii na pierwsze zwycięstwo na trawie musiała czekać do 2021 roku - w Eastbourne pokonała Brytyjkę Heather Watson. W kolejnym meczu uległa jednak Rosjance Darii Kasatkinie.
Lepiej było w Wimbledonie, w którym po trzech zwycięstwach dotarła do 1/8 finału. W nim lepsza okazała się Tunezyjka Ons Jabeur.
Ten etap pozostaje najlepszym wynikiem Świątek w Wimbledonie, bo w ubiegłym roku w trzeciej rundzie przegrała z Alize Cornet. Wówczas Francuzka na 37 zatrzymała niesamowitą serię zwycięstw podopiecznej trenera Tomasza Wiktorowskiego.
Po triumfie w paryskim French Open Świątek przez kilka dni odpoczywała i regenerowała się, a dopiero od ostatniego wtorku rozpoczęła treningi na zielonych kortach.
"Moje oczekiwania przed Wimbledonem są trochę mniejsze. Daję sobie czas, żeby nauczyć się grać na tej nawierzchni. Zawsze wiedziałam, jak mam grać na mączce. Z trawą jest trochę inaczej. Te turnieje są bardziej wymagające" - przyznała liderka światowego rankingu kilka dni temu na konferencji prasowej.
"Mam dobre wspomnienia z juniorskiego Wimbledonu i na pewno chciałabym poprawić swoje wyniki w seniorskim turnieju i z roku na rok grać coraz lepiej. Myślę, że progres przyjdzie z doświadczeniem, wiekiem i pomocą trenera Tomasza Wiktorowskiego, który przez długi czas pracował z Agnieszką Radwańską i na pewno wie, jak powinno się grać na trawie" - podkreśliła.
Świątek zwróciła uwagę na różnice, które występują w grze na nawierzchni ziemnej i na kortach trawiastych.
"Trzeba przyzwyczaić się do tego, że piłka niżej się odbija i zachowuje się inaczej niż na +mączce+. Dużą różnicę stanowi bieganie po trawie. Na kortach twardych i na +cegle+ często poruszam się ślizgami. Trzy tygodnie to czasami za mało, żeby uwzględnić te różnice w grze na najwyższym poziomie" - oceniła.
Wiktorowski przyznał, że czas do przepracowania na kortach trawiastych jest krótki, ale...
"Myślę jednak, że prędzej czy później Iga zaskoczy na trawie. Trzeba się ograć na tej nawierzchni" - nadmienił.
Turniej w Bad Homburg ma rangę WTA 250 i poza Świątek nie przyciągnął zawodniczek z czołowej dziesiątki rankingu. Te wybrały przede wszystkim imprezy w Berlinie oraz Eastbourne (obie WTA 500). Na liście zgłoszeń w Bad Homburg uwagę przyciągają Rosjanka Ludmiła Samsonowa, Chorwatka Donna Vekic czy Kanadyjka Biance Andreescu.
Wimbledon rozpocznie się 3 lipca. Trzy dni wcześniej rozlosowane zostaną drabinki.