Mariusz Stec może mówić o wielkim szczęściu. Polak w niedzielę miał wypadek. Na jednym z zakrętów jego Mitsubishi EVO 9R4 wjechało z ogromną prędkością w drzewo, przekoziołkowało kilka metrów i stanęło w płomieniach! Kierowca jednak wyszedł z tego bez szwanku.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama