Majdana najbardziej zaskoczyła porażka Lecha

W drugiej kolejce ligowej wiosny doszło do sporych sensacji. Pierwsze cztery zespoły w tabeli zgodnie przegrały swoje mecze. Wpadkę zaliczył Lech Poznań, Jagiellonia Białystok, Raków Częstochowa i Legia Warszawa. Kibice wszystkich tych drużyn mogą czuć się bardzo zawiedzeni, bo rywalami ich ukochanych zespołów nie były żadne tuzy polskiej Ekstraklasy.

Reklama

To spore zaskoczenie. Chyba nikt się tego nie spodziewał. Najbardziej rozczarował Lech. Z tej czwórki jako ostatni rozgrywał swój mecz. Znał wyniki goniących go rywali. Gdyby wygrał miałby nad czwartą w tabeli Legią aż 11 punktów przewagi. W ten sposób wyeliminowałby ją już teraz z walki o mistrzowski tytuł, ale nie wykorzystał szansy - podkreśla Radosław Majdan.

Majdan widzi w Lechu głównego faworyta do mistrzostwa

Według byłego bramkarza reprezentacji Polski w ekipie "Kolejorza" było widać brak w składzie Afonso Sousy. Przez, co Lech był zdecydowanie uboższy w ofensywie. Majdan zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz. W Warszawie i Poznaniu są duże oczekiwania. Koszulka Legii i Lecha waży zdecydowanie więcej niż innych zespołów. Może dlatego Jagiellonia w ubiegłym sezonie zdobyła mistrzostwo, bo nie musiała mierzyć się z presją - twierdzi były bramkarz Pogoni Szczecin.

Jednak według gościa "Dziennika Sportowego" to jeszcze nie ten etap rozgrywek, by stres pętał nogi piłkarzom Lecha. Być może porażka w Gdańsku postawi piłkarzy "Kolejorza" do pionu. Lech ma mocny zespół, długą ławkę rezerwowych i dla mnie nadal są głównym faworytem do sięgnięcia po tytuł - zaznacza Majdan.

Reklama

Majdan wie, co jest siłą Pogoni

O ile Lech, Jagiellonia, Raków i Legia zawiodły swoich kibiców, to miło swoich sympatyków na starcie ligowej wiosny zaskakuje Pogoń Szczecin. Klub z Pomorza Zachodniego boryka się z kłopotami finansowo-organizacyjnymi. W przerwie zimowej z pogrążonego w długach klubu odeszło kilku podstawowych piłkarzy. Mimo ubytków karowych "Portowcy" świetnie weszli w drugą część sezonu. Po dwóch zwycięstwach awansowali na 6. miejsce w tabeli.

Duża w tym zasługa Kamila Grosickiego. 36-letni skrzydłowy z powodzeniem prowadzi na boisku swoich młodszych kolegów. Mówi się "im gorzej, tym lepiej", jeśli chodzi o świat piłkarski, bo nie masz wtedy presji skoro ci nie płacą. Być może te trudne warunki wokół powodują, że zespół się jednoczy od środka. Myślę, że tajemnica Pogoni tkwi w symbiozie. Trener Kolendowicz znalazł sposób na ten zespół. Słyszałem, że "Portowcy" bardzo ciężko trenowali w okresie zimowym. Szkoleniowiec zdawał sobie sprawę, że kadrowo został osłabiony i trzeba to nadrobić intensywnością. Ekstraklasa jest ligą, gdzie przed wszystkim liczy się fizyczność. Jeśli masz ją na wyższym poziomie niż przeciwnicy, to masz przewagę i chyba w tym tkwi siła Pogoni - uważa Majdan.

Jeśli chcesz wiedzieć, jak Majdan widzi przyszłość Pogoni, jak wspomina byłego właściciela szczecińskiego klubu Sabriego Bekdasa, jak ocenia szanse Legii na dogonienie Lecha i dlaczego Marc Gual nie strzela goli, to obejrzyj najnowszy odcinek "Dziennika Sportowego".