Sudańczycy - troje lekkoatletów i paraolimpijczyk oraz jeden trener, przebywali w Maebashi od listopada 2019 roku. Mieli przygotowywać się do igrzysk zaplanowanych na lipiec 2020. Te jednak przełożono z powodu pandemii COVID-19, co spowodowało, że ich obecność na wyspie Honsiu trwała blisko dwa lata.
W uroczystym pożegnaniu w ratuszu brali udział nie tylko przedstawiciele władz miasta, ale i mieszkańcy, którzy robili sobie pamiątkowe zdjęcia ze sportowcami. Sudańczycy nie kryli wzruszenie - dziękowali uśmiechami i tradycyjnymi japońskimi ukłonami za życzliwe przyjęcie.
Życzę im szczęśliwego, spokojnego życia. Zawsze modlili się o pokój w ojczyźnie - powiedziała jedna z mieszkanek Maebashi, która wspominała spotkania ze sportowcami w miejscowym kościele.
Treningi i nauka
Środki finansowe na pobyt i przygotowania Sudańczyków do występu olimpijskiego zbierano w całej Japonii. W projekt zaangażowanych było wielu wolontariuszy. Sportowcy treningi łączyli z nauką, w tym języka japońskiego.
22-letni lekkoatleta Abraham Guem, choć nie zakwalifikował się do olimpijskiego finału w biegu na 1500 m, w eliminacjach uzyskał rekord życiowy. Mam nadzieję, że spotkamy się kiedyś w przyszłości - powiedział, dziękując władzom i mieszkańcom miasta.
Lekkoatleci podczas pobytu w Maebashi odwiedzali szkoły i brali udział w różnorodnych wydarzeniach społecznych. Opowiadali też o tragicznych wydarzeniach w swoim kraju, w tym wojnie domowej, która pochłonęła ponad 400 tys. ofiar.