Oczywiście, że Messi to najbardziej niebezpieczny i najbardziej kreatywny zawodnik Argentyny, ale z drugiej strony nie angażuje się za bardzo w grę, gdy to przeciwnik ma piłkę. W tym możemy upatrywać naszej szansy - wskazał van Gaal w rozmowie z telewizją NOS.
Ostatnio obie drużyny rywalizowały w półfinale mundialu 2014 w Brazylii i "Albicelestes" triumfowali w serii rzutów karnych.
Mamy rachunki do wyrównania. Nie lubię wracać do przeszłości, a osiem lat w futbolu to cała epoka, ale przyznam, że byłem wtedy optymistą, myślałem, że sobie poradzimy - wspomniał 71-letni szkoleniowiec, który poprowadził wtedy "Oranje" do trzeciego miejsca w świecie.
Przypomniał, że chciał wtedy przechytrzyć rywali wprowadzając w dogrywce na boisko rezerwowego napastnika Klaasa-Jana Huntelaara i zabrakło mu możliwości zmiany bramkarza przed konkursem "jedenastek", jak to miało miejsce w ćwierćfinale z Kostaryką.
Sposób gry Holendrów w Katarze nie wywołuje zachwytów nawet w ich ojczyźnie, ale zdaniem van Gaala to nie ma znaczenia, podobnie jak wzrastająca z każdą rundą presja.
Chcemy być mistrzami świata. Taki wyznaczyłem cel i moi zawodnicy to przyjęli. Robimy wspólnie wszystko, by go osiągnąć. Może nasze szanse nie są zbyt duże, ale chcemy je wykorzystać - podsumował doświadczony trener.
Mecz Holandii z Argentyną w piątek o godz. 20 na Lusajl Stadium w Dausze.