Maroko to nie tylko ostatni arabski zespół, ale także ostatni reprezentujący Afrykę w katarskim turnieju. Do fazy pucharowej awansował jeszcze Senegal, ale w niedzielę odpadł w 1/8 finału po porażce 0:3 z Anglią.

Liczni kibice, spośród których wielu na co dzień mieszka i pracuje w Katarze, głośno wspierają marokańskich piłkarzy od początku turnieju. Podczas wygranego przez Maroko 2:1 spotkania z Kanadą fani nieposiadający biletów przepychali się pod stadionem, a niektórzy próbowali nawet przejść przez płot.

Reklama

Wtorkowy mecz 1/8 finału z Hiszpanią i szansa na pierwszy w historii awans do ćwierćfinału mundialu wzbudziły jeszcze większe zainteresowanie wśród Marokańczyków. Ponad tysiąc fanów zgromadziło się w poniedziałkowy wieczór przed oficjalnym punktem sprzedaży biletów, by w ostatniej chwili nabyć wejściówki. W tłumie wywiązały się bójki, pojawiły się także oddziały policji. Jeden z fanów przyznał w rozmowie z agencją Reutera, że wiele osób odeszło z pustymi rękami.

Niektórzy twierdzili, że w mediach społecznościowych pojawiły się posty, w których napisano, że ambasada Maroka i związek piłkarski tego kraju rozdadzą darmowe bilety. Marokańska federacja nie skomentowała tych doniesień.

Ambasada Maroka poinformowała na Twitterze, że wydała 500 biletów Marokańczykom mieszkającym w Katarze. Na oficjalnym profilu marokańskiej kadry na Facebooku napisano, że FIFA przygotowała pięć tysięcy dodatkowych wejściówek dostępnych dla kibiców Maroka.

Niektórym dopisało szczęście, bowiem dostali bilety od marokańskiego związku. Jednym z nich jest Mohammed-Tayyeb Muhyi, który otrzymał wejściówkę po przylocie do Kataru we wtorek. Przyznał, że 24 godziny wcześniej nie miał ani biletu na samolot, ani na mecz.

Reklama

To jest jak sen - powiedział kibic.

Bilet od federacji dostała także Houda Belkadi El Haloui, która przebywa w Katarze od trzech tygodni.

Poszczęściło mi się i dostałam bilet, ale boję się o moich braci i siostry, że zostaną zatrzymani przed stadionem. Bardzo się boję. Mam nadzieję, że marokańscy kibice zrozumieją, jaki jest problem... Proszę ich, żeby pozostali spokojni - przyznała El Haloui.

Maroko awansowało do fazy pucharowej po raz pierwszy od 1986 roku. Mimo że nie jest faworytem starcia z wyżej notowaną Hiszpanią, to grono zagorzałych kibiców stanowi wielki atut tego zespołu.

Ambasada Maroka wezwała fanów reprezentacji do "pokazania sportowej postawy niezależnie od wyniku" i by unikali oni czegokolwiek, co mogłoby sprowokować hiszpańskich kibiców.