Piłkarska Italia jest przesądna. Fakt, że ten nieudany mecz z Irlandią miał miejsce w Londynie, nie wydaje się obojętny. Właśnie z reprezentacją Anglią "Azzurri" zadebiutują na brazylijskim mundialu za dwa tygodnie. Remis z Irlandią interpretowany jest tu więc jako zapowiedź jakiegoś nieszczęścia. Na razie nieszczęściem jest utrata Montolivo, który w ósmej minucie został odwieziony do londyńskiego szpitala, gdzie stwierdzono złamanie kości piszczelowej lewej nogi. Piłkarz, który wszedł za niego, Aquilani, także wylądował w szpitalu z podejrzeniem wstrząsu mózgu po starciu z jednym z Irlandczyków.

Reklama

Po tych ciosach najgorzej czuje się Cesare Prandelli, który nie chciał nawet po meczu mówić o drużynie. Nie podjął jeszcze decyzji o ostatecznym składzie reprezentacji. Z 31 zawodników powołanych na zgrupowanie do Brazylii faktycznie pojedzie tylko 23. Lista musi być gotowa do 2 czerwca; szkoda, bo selekcjoner wolałby zapewne poczekać do środowego spotkania Włochy - Luksemburg w Perugii. To już ostatni egzamin przed odlotem do Amazonii.

W grupie D mistrzostw świata Włosi będą też grać z Kostaryką i Urugwajem. Pierwszy mecz, z Anglikami rozegrają w sobotę 14 czerwca.