Łódzko-warszawskie starcie zapowiada się jako najciekawsza konfrontacja 22. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Przed laty pojedynki Widzewa i Legii należały bowiem do ligowych klasyków, którymi żyła cała Polska, a ich wyniki decydowały o losach mistrzostwa kraju.

Reklama

Wiemy, że ten mecz jest na ustach całej Polski. Zarówno trenerzy jak i piłkarze czekają na jutrzejsze spotkanie i nie należy mówić, że to jest mecz jak każdy inny. Historia i otoczka sprawiają, że każdy marzy, by w takim pojedynku zagrać - powiedział trener Niedźwiedź podczas czwartkowej konferencji prasowej.

Starcie dwóch czołowych zespołów ekstraklasy

W piątek znów dojdzie do starciadwóch czołowych zespołów ekstraklasy. Legia zajmuje bowiem w tabeli drugie miejsce, a mający siedem punktów mniej Widzew jest czwarty. Bardzo dobra postawa łodzian w tym sezonie rozbudziła nadzieje ich kibiców na pokonanie jednego z największych ligowych rywali. Czekają na to już ponad 20 lat, bo ostatni raz Widzew wygrał ze stołeczną drużyną w 2000 roku. Nie udało się to także jesienią, kiedy w rozegranym w Łodzi spotkaniu Legia zwyciężyła 2:1 po golach Bartosza Kapustki i Szweda Mattiasa Johannsona oraz honorowym trafieniu dla gospodarzy Patryka Lipskiego.

Szkoleniowiec łodzian przekonywał, że od jesiennego spotkania jego zespół zdążył dojrzeć i okrzepnąć w ekstraklasie.

Jesteśmy dojrzalsi, mamy więcej meczów w ekstraklasie, w związku z czym nasza świadomość jest większa. Pół roku temu się nie udało, ale w piątek będziemy pisać kolejny rozdział. Przez 25 lat w XX wieku Widzew nie przegrał ligowego meczu u siebie z Legią, trzykrotnie wygrał na Łazienkowskiej, a dwa razy te mecze mocno przyczyniły się do zdobycia mistrzostwa Polski. W XXI wieku natomiast ta statystyka jest dla nas brutalna, ale chcemy zmienić bieg historii - podkreślił.

Widzew w Warszawie ma grać w swoim stylu

Niedźwiedź zaznaczył, że Widzew w Warszawie ma grać w swoim stylu, czyli nie ograniczać się jedynie do bronienia i czekania na to, co zrobi przeciwnik, ale również atakować. W jego opinii drużyna Legii ma swój styl, jest zespołem dojrzałym taktycznie, ale - jak dodał - w jej grze dostrzega momenty nierównej gry, które można wykorzystać.

Chcemy grać z Legią na własnych zasadach. Można z Legią wygrać i chcemy to zrobić. Wiemy, że jest to klasyk, ale to też kolejny mecz, w którym są do zdobycia są trzy punkty. Pojedziemy do Warszawy pełni nadziei, optymizmu i wiary we własne umiejętności. Jesteśmy pewni swojej siły i wartości, pięć kolejnych meczów bez porażki, 11 czystych kont - nie można powiedzieć, że przypadkowo znajdujemy się na czwartym miejscu - tłumaczył trener Widzewa.

Reklama

Zadanie pokonania po latach Legii wydaje się tym trudniejsze, że wicelider tabeli w tym sezonie nie przegrał jeszcze na własnym stadionie. Do tego może liczyć na doping pełnych trybun, bo niemal wszystkie bilety na ligowy klasyk wyprzedały się na początku tygodnia. Na obiekcie przy ul. Łazienkowskiej Widzew ma wspierać też blisko 1800 kibiców z Łodzi.

Początek piątkowego meczu w Warszawie o godz. 20.30.

autor: Bartłomiej Pawlak