Jagiellonia Białystok - Warta Poznań 3:1 (3:0)

Bramki: 1:0 Marc Gual (9), 2:0 Dawid Szymonowicz (17-samobójcza), 3:0 Nene (31), 3:1 Stefan Savic (81)

Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Nene, Aurelien Nguiamba. Warta Poznań: Jakub Kiełb, Niilo Maenpaa.

Sędzia: Paweł Malec (Łódź). Widzów: 8 481.

Reklama

Dawid Szymonowicz strzelił gola samobójczego w 17 min.

Reklama

Jagiellonia Białystok:Zlatan Alomerovic - Miłosz Matysik, Mateusz Skrzypczak, Michał Pazdan - Tomas Prikryl (90+4. Paweł Olszewski), Nene, Michal Sacek (70. Camilo Mena), Aurelien Nguiamba, Bartłomiej Wdowik - Jesus Imaz, Marc Gual (82. Tomasz Kupisz).

Warta Poznań: Adrian Lis - Jakub Kiełb (46. Jan Grzesik), Dimitris Stavropoulos (70. Michał Kopczyński), Dawid Szymonowicz, Wiktor Pleśnierowicz (70. Kamil Kościelny), Konrad Matuszewski - Stefan Savic, Niilo Maenpaa (78. Mateusz Kupczak), Maciej Żurawski (70. Miguel Luis), Kajetan Szmyt - Adam Zrelak.

Jagiellonia zupełnie zdominowała poznaniaków

Reklama

W pierwszej połowie Jagiellonia zupełnie zdominowała poznaniaków. Być może błędem gości było zupełne oddanie pola gospodarzom, którzy od pierwszej minuty dość spokojnie mogli rozgrywać piłkę, szukając dogodnych okazji bramkowych. I kiedy tylko rywale spróbowali nieco wyższego pressingu, miejscowi przeprowadzili wzorcową kontrę i objęli prowadzenie. W dziewiątej minucie Bartłomiej Wdowik przebiegł lewym skrzydłem prawie całą połowę Warty, podał w pole karne do Marca Guala, a Hiszpan strzałem lewą nogą w długi róg zdobył gola, już 14. w sezonie, dzięki czemu umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji snajperów.

W 17. min było już 2:0 dla Jagiellonii. Znowu w akcję byli "zamieszani" Wdowik i Gual, do tego Czech Michal Sacek, a gol padł po strzale samobójczym stopera Warty, byłego zawodnika zespołu z Białegostoku, Dawida Szymonowicza. W tej fazie meczu goście praktycznie nie zagrażali bramce białostoczan; w 21. min po rzucie wolnym niecelnie głową uderzył tylko Dimitris Stavropoulos.

Po dwóch kwadransach gry gospodarze jeszcze podwyższyli wynik. Znowu asystę miał Gual; hiszpański napastnik z prawej strony pola karnego wycofał piłkę na linię "szesnastki", gdzie pięknym uderzeniem lewą nogą popisał się Portugalczyk Nene.

Przy takim wyniku goście nieco ożywili się w ataku, ale nie były to naprawdę dobre sytuacje. W 35. min w polu karnym Jagiellonii znalazł się Adam Zrelak, ale skutecznie blokowany przez Michała Pazdana oddał lekki strzał, który bez trudu obronił Zlatan Alomerovic.

Warta po przerwie nie miała nic do stracenia

Przy takim wyniku Warta po przerwie nie miała już nic do stracenia. Zaczęła grać zdecydowanie wyżej, teraz to ona utrzymywała się przy piłce. Widoczne było wejście na boisko Jana Grzesika, który atakował prawą stroną i starał się dogrywać piłki do Zrelaka. W 60. min Miłosz Matysik być może uratował Jagiellonię przed stratą bramki, bo zdołał słowackiego napastnika Warty uprzedzić w polu karnym właśnie po płaskim podaniu Grzesika.

W 67. min sztab szkoleniowy Warty musiał dokonać zmian w składzie, bo po zderzeniu ze sobą (i Jesusem Imazem) kontuzji doznali dwaj obrońcy z Poznania: Stavropoulos i Wiktor Pleśnierowicz. Goście ambitnie starali się zniwelować straty i w 81. min Stefan Savic zdobył - jako się ostatecznie okazało - honorową bramkę, pięknym uderzeniem pod poprzeczkę z pola karnego.

W odpowiedzi w 83. min Czech Tomas Prikryl trafił z "szesnastki" w słupek. Warta atakowała do końca meczu, ale Jagiellonia skutecznie rozbijała jej akcje i utrzymała zwycięstwo, dopisując sobie bardzo cenne trzy punkty.