Od tego meczu chce się tylko jednego - byśmy nie wyszli na niego w statusie czempionów, którzy już i tak wykonali najważniejsze zadanie - pisze portal Xsport.ua. Jak dodaje, drużyna Szewczenki była gotowa "umrzeć na boisku" w pojedynku ze Szwecją. Na mecz z Anglią nie można wychodzić z innym nastawieniem - apeluje.

Reklama

Media są zgodne co do tego, że zdecydowanym faworytem jest Anglia. Anglicy są przekonani o swojej wygranej, a Ukraina nie ma nic do stracenia - zauważa portal Football24.ua. Ocenia, że historyczne osiągnięcie, jakim była wygrana ze Szwecją (2:1) i awans do ćwierćfinału, doda Ukraińcom energii w sobotnim meczu.

Wynik spotkania z Anglią nie jest przewidywalny - ocenił z kolei dziennikarz sportowy Danyjił Wereitin na antenie Ukraińskiego Radia. Zgodził się przy tym, że będzie to trudna rozgrywka.

Bardzo trudno strzelić gola Anglikom, ale nie powinniśmy się bać ich mocnych stron. Powinny nas motywować - wskazuje trener reprezentacji i zauważa, że w piłce możliwe jest wszystko.

Reklama

Xport.ua pisze, że większość kibiców nie powie ani jednego złego słowa, nawet jeśli Ukraina przegra 0:3, 0:4, nawet 0:5, "ale będzie smutno, jeśli gracze wyjdą na boisko właśnie z takimi myślami, a nie z nienasyconym sportowym głodem". Nikt nie wymaga zwycięstwa. Wszyscy mają nadzieję na godny mecz. Po którym zostanie tylko duma - podsumowuje.

Przeciwepidemiczne restrykcje ograniczają możliwość przyjazdu na sobotni mecz w Rzymie kibiców z Wielkiej Brytanii i Ukrainy. Media wskazują, że ukraińska reprezentacja może jednak liczyć na wsparcie ze strony mieszkających we Włoszech Ukraińców.

Będzie to pierwszy w historii mecz Ukrainy w ćwierćfinale mistrzostw Europy.