Oczy wielu kibiców są zwrócone na Djokovica w Paryżu ze względu na incydent z niedawnego US Open. 33-letni tenisista, niepokonany w tym roku, był zdecydowanym faworytem pod nieobecność broniącego tytułu Hiszpana Rafaela Nadala. W 1/8 finału jednak został zdyskwalifikowany za niezamierzone uderzenie piłką sędzi liniowej, gdy ze złością wyrzucił ją po stracie podania. Następnie wystąpił w imprezie ATP w Rzymie i wrócił na zwycięską ścieżkę. W tym sezonie, przerwanym na pół roku z powodu pandemii koronawirusa, wygrał już cztery turnieje. Takim osiągnięciem nie może pochwalić się żaden inny tenisista.

Reklama

We wtorek Serb zwyciężył w 32. meczu w tym roku i pod tym względem także jest najlepszy. Wygranie ostatniego z nich zajęło mu niewiele ponad półtorej godziny. W pierwszym secie, który trwał 20 minut, oddał Ymerowi, 80. na światowej liście , łącznie zaledwie siedem punktów.

Gdy na początku drugiej odsłony Szwed zapisał na swoim koncie pierwszego gema w tym pojedynku, grupa kibiców na trybunach nagrodziła go brawami. Chwilę potem wyraz uznania skierował w jego stronę także słynny rywal - 22-letni tenisista popisał się efektownym tweenerem (zawodnik, biegnąc na tył kortu, uderza tyłem piłkę między nogami), który dał mu punkt. Gdy w czwartym gemie faworyt stracił podanie, nie było w nim złości, a tylko zaśmiał się ironicznie. Potem przydarzyło mu się to jeszcze raz w trzeciej partii, ale nie miał problemu, by obie rozstrzygnąć na swoją korzyść.

Z pewnością nie jest to taki Roland Garros jak zawsze, ale było naprawdę fajnie zagrać przez publicznością - zaznaczył Djokovic po meczu.

Reklama

W paryskiej imprezie triumfował tylko raz, w 2016 roku. Gdyby zwyciężył w niej teraz, zostałby pierwszym zawodnikiem w liczonej od 1968 roku Open Erze, a trzecim w historii, który wywalczył tytuł w każdej odsłonie Wielkiego Szlema przynajmniej dwukrotnie.

Ymer po raz czwarty znalazł się w głównej drabince zawodów tej rangi. Jeszcze nigdy nie przeszedł drugiej rundy.

Kolejnym przeciwnikiem Djokovica będzie Litwin Ricardas Berankis.

Wyniki wtorkowych meczów 1. rundy singla mężczyzn w wielkoszlemowym turnieju tenisowym French Open:

Matteo Berrettini (Włochy, 7) - Vasek Pospisil (Kanada) 6:3, 6:1, 6:3

Lloyd Harris (RPA) - Alexei Popyrin (Australia) 6:4, 6:4, 7:6 (9-7)

Cristian Garin (Chile, 20) - Philipp Kohlschreiber (Niemcy) 6:4, 4:6, 6:1, 6:4

Marc Polmans (Australia) - Ugo Humbert (Francja) 6:2, 6:2, 3:6, 6:3

Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania) - Harold Mayot (Francja) 7:6 (7-5), 6:3, 7:5

Dusan Lajovic (Serbia, 22) - Gianluca Mager (Włochy) 6:4, 7:6 (7-4), 4:6, 6:1

Kevin Anderson (RPA) - Laslo Djere (Serbia) 6:2, 6:3, 6:4

Novak Djokovic (Serbia, 1) - Mikael Ymer (Szwecja) 6:0, 6:2, 6:3

Ricardas Berankis (Litwa) - Hugo Dellien (Boliwia) 6:1, 6:4, 6:4

Roberto Carballes Baena (Hiszpania) - Steve Johnson (USA) 6:1, 6:1, 6:0

Andriej Rublow (Rosja, 13) - Sam Querrey (USA) 6:7 (5-7), 6:7 (4-7), 7:5, 6:4, 6:3

Thiago Monteiro (Brazylia) - Nikołoz Basilaszwili (Gruzja, 31) 7:5, 6:4, 6:2

Attila Balazs (Węgry) - Yasutaka Uchiyama (Japonia) 6:2, 6:3, 7:5

Pablo Cuevas (Urugwaj) - Henri Laaksonen (Szwajcaria) 6:1, 2:6, 6:4, 6:2

Marcos Giron (USA) - Quentin Halys (Francja) 7:5, 3:6, 6:7 (5-7), 7:5, 8:6

Stefanos Tsitsipas (Grecja, 5) - Jaume Munar (Hiszpania) 4:6, 2:6, 6:1, 6:4, 6:4

Roberto Bautista Agut (Hiszpania, 10) - Richard Gasquet (Francja) 7:6 (7-5), 6:2, 6:1

Grigor Dimitrow (Bułgaria, 18) - Gregoire Barrere (Francja) 6:3, 6:2, 6:2

Denis Shapovalov (Kanada, 9) - Gilles Simon (Francja) 6:2, 7:5, 5:7, 6:3

Andrej Martin (Słowacja) - Joao Sousa (Portugalia) 7:5, 6:1, 6:2