Zajmującej 53. miejsce w rankingu WTA Linette zabrakło na antypodach w poprzednim sezonie ze względu na kontuzję kolana, w związku z którą przeszła wówczas operację. Tegoroczne starty zainaugurowała w minionym tygodniu zawodami WTA w Adelajdzie, ale odpadła już w pierwszej rundzie. Znacznie lepiej powiodło się jej we wtorek w Melbourne.

Reklama

Plasująca się obecnie na 71. pozycji światowej listy Sevastova jeszcze nieco ponad trzy lata temu była 11. rakietą globu. Niewiele brakowało, by do tego w ogóle nie doszło, bo pierwotnie w 2013 roku zakończyła karierę, ale wznowiła ją dwa lata później.

Prawie 30-letnia Polka zaczęła wtorkowy mecz ze starszą o dwa lata Łotyszką od prowadzenia 2:0 i 4:2. W tym czasie zaliczyła dwa przełamania, a sama raz straciła podanie. Przy stanie 5:2 pozwoliła rywalce zredukować straty do jednego gema, ale na koniec popisała się kolejnym "breakiem" na wagę zwycięstwa w inauguracyjnej partii.

Reklama

W kolejnej dla odmiany to ona przez większość czasu musiała gonić wynik. W gemie otwarcia dwukrotnie była o punkt od straty podania, ale wyszła z opresji, a zaraz potem sama nie wykorzystała takiej szansy. Następnie doszło do trzech kolejnych przełamań, z których dwa padły łupem Sevastovej. Linette do remisu doprowadziła przy wyniku 4:4 i wcale nie był to jeszcze koniec jej kłopotów, bo sama znów przegrała własnego gema serwisowego i po chwili musiała bronić trzech setboli. Po tym jak wykorzystała drugiego "break pointa" i wyrównała stan rywalizacji w tej partii sytuacja zaczęła się układać po jej myśli. Skorzystała z trzeciej piłki meczowej.

Reklama

Z Łotyszką zmierzyła się po raz drugi i zrewanżowała się jej za porażkę w kwalifikacjach do imprezy WTA w New Haven sprzed sześciu lat. Wówczas przegrała w trzech setach.

Poznanianka tylko raz - w 2018 roku - dotarła w Melbourne do trzeciej rundy. O powtórzenie tego rezultatu powalczy teraz z Kasatkiną. Na tym samym etapie zmierzyły się w Australian Open właśnie cztery lata temu. W poprzednim sezonie rywalizowały zaś dwukrotnie - Rosjanka wygrała ćwierćfinał zawodów WTA w San Jose, a Polka walkę o "czwórkę" w Cleveland.

Wcześniej we wtorek awans do drugiej rundy wywalczyła też Iga Świątek, mecz otwarcia przegrała Magdalena Fręch, a w dalszej części dnia występ zainauguruje Kamil Majchrzak. Dzień wcześniej przepustkę do drugiego etapu uzyskał Hubert Hurkacz.

Wynik meczu 1. rundy singla kobiet:
Magda Linette (Polska) - Anastasija Sevastova (Łotwa) 6:4, 7:5.