Zagrożona była arena w Warszawie, która położona jest w bezpośrednim pobliżu Wisły. Mimo tego nie zanotowano żadnych opóźnień w pracach na Stadionie Narodowym.

Reklama

"Nie ma bezpośredniego zagrożenia dla budowy. Prace trwają cały czas. W czwartek i piątek, gdy fala była najwyższa, prowadziliśmy jednak intensywne rozmowy ze strażakami. Na wypadek przerwania wałów mamy przygotowane worki z piaskiem, które zabezpieczają najniżej położone tunele Stadionu Narodowego" - wyjaśniła PAP rzeczniczka budowy Karolina Szydłowska.

Przechodząca w czasie weekendu przez Wrocław fala kulminacyjna na Odrze nie spowodowała większych utrudnień na placu budowy stadionu na Maślicach. Niedaleko budowy przepływa jednak rzeka Ślęza, dlatego w czasie weekendu spółka Wrocław 2012 wprowadziła 24-godzinne dyżury na obiekcie.

"Nie była konieczna żadna ewakuacja, ani przerwa w prowadzeniu prac. Z powodu podmokłego gruntu spowolnieniu uległy jedynie prace ziemne, a beton musiał być wylewany na mniejszych powierzchniach niż wcześniej planowano" - powiedziała PAP rzeczniczka spółki Wrocław 2012 Magdalena Malara.

Reklama

Nie ma żadnych utrudnień w dowozie materiałów budowlanych. Zmianie nie uległ także termin przywozu do Wrocławia rygli, na których mają się opierać trybuny. Transport blisko stu żelbetonowych elementów z Niemiec do stolicy Dolnego Śląska rozpocznie się w połowie czerwca.

Inżynier ds. sanitarnych i inspektor nadzoru Bolesław Marciniszyn wyjaśnił, że obiekt we Wrocławiu zabezpieczony jest specjalną klapą przeciwpowodziową oraz zasuwą przeciwpowodziową. "Dodatkową osłonę stanowią również ziemne wały przeciwpowodziowe wokół Ślęzy. Nawet gdyby zostały one przerwane, to woda zaleje ulice wokół stadionu, ale nie sam obiekt" - zapewnił.

>>>Czytaj dalej>>>

Reklama



Jedyne niebezpieczeństwo dla stadionu może się pojawić gdy dojdzie do tzw. "cofki". Zjawisko to może wystąpić jeżeli wody w Odrze będzie więcej niż w Ślęzie. Wtedy woda z Odry wpłynie do Ślęzy, a gdy nie będzie miała ujścia, spiętrzy się. "Jesteśmy w stałym kontakcie z Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego oraz strażą pożarną i na bieżąco monitorujemy sytuację" - podkreślił prezes spółki Wrocław 2012 Sławomir Wojtas.

W Poznaniu wykonawca powoli finiszuje z budową. Jak zapewnił prezes spółki Euro Poznań 2012 Ryszard Dembiński, sytuacja związana z powodzią nie ma jakiegokolwiek wpływu na postęp prac.

"Żaden z wykonawców i podwykonawców nie zgłaszał nam problemu, który miałby związek z powodzią. Sama pogoda czasami utrudnia prace. Gdy pada deszcz, nie możemy zespajać ze sobą elementów membrany (stanowi ona pokrycie dachu stadionu - PAP)" - powiedział Dembiński.

Powódź nie miała też wpływu na budowę stadionu PGE Arena Gdańsk. Jak wyjaśnił rzecznik prasowy Biura Inwestycji Euro Gdańsk 2012 Michał Kruszyński - nie spowodowała zakłóceń zarówno na placu budowy jak i w dostawach materiałów