Całkowicie odrestaurowany samochód został zaprezentowany na wystawie motoryzacyjnej w Lillestroem pod Oslo, gdzie biegacz przyjechał nim osobiście. Znaki charakterystyczne auta to specjalna rejestracja "400 HEKK", co po norwesku znaczy "400 przez płotki" oraz zawieszony na wstecznym lusterku wewnętrznym złoty medal mistrzostw świata w Dausze.
"Steinar przed mityngiem Bislett Games w czerwcu 2017 roku powiedział mi, że tu nie wygram, a jeżeli tak się stanie, to odda mi swój ukochany samochód. Przybiegłem pierwszy i ustanowiłem rekord kraju... Już spod stadionu nim odjechałem" - powiedział Warholm, który wybrany został najlepszym męskim lekkoatletą Europy roku 2019 w plebiscycie European Athletics.
Obecny na trybunach stadionu Bislett Edwin Moses, dwukrotny mistrz olimpijski i dwukrotny mistrz świata, który w latach 1977-87 wygrał 122 biegi z rzędu na tym dystansie, pogratulował 21-letniemu wtedy Warholmowi osobiście. Zaznaczył, cytowany przez norweskie media, że jest jeszcze zbyt młody i aby zostać mistrzem świata brakuje mu rutyny oraz doświadczenia, więc na sukcesy będzie musiał jakiś czas poczekać.
Trzy miesiące później Norweg zdobywając złoty medal mistrzostw świata w Londynie sprawił sensację. Przed rokiem triumfował w mistrzostwach Europy w Berlinie, a teraz w Katarze.
"Cieszę się, że zdopingowałem go tym zakładem i moje auto trafiło w ręce mistrza" - powiedział Hoen, który w 1994 roku na mistrzostwach Europy w Helsinkach zdobył złoty medal w skoku wzwyż i zaraz po nich kupił ten samochód. Od 2007 roku jest dyrektorem Bislett Games.
"To samochód z rocznika 1969, lecz to moje prawdziwe i najwartościowsze trofeum przede wszystkim z powodu okazji nabycia" - podkreślił Warholm.
Auto było jednak tak zdezelowane, że na przeglądzie technicznym wykryto 15 poważnych usterek. Kuzyn biegacza Henrik Warholm prowadzi jednak warsztat samochodowy i podjął się restauracji pojazdu.
"Poświęcił ponad dwa tysiące godzin pracy, lecz kiedy go odebrałem, to się zakochałem. Jeździłem nim już całe lato i chociaż ma tylko 25-30 koni mechanicznych, to ci którzy mnie wyprzedzają robią to powoli i z szacunkiem, pozdrawiają mnie i pstrykają fotki. Tak długo jak będę biegał, to nie zamierzam go wymieniać na inny. Ma w końcu numery rejestracyjne, które zobowiązują" - zaznaczył Warholm.