W kobiecym maratonie startowało pięć reprezentantek Polski. Angelika Mach była 19.(2:35.03), a Monika Jackiewicz 26.(2:37.15). Katarzyna Jankowska i Izabela Paszkiewicz nie ukończyły biegu. Zsumowany czas Lisowskiej, Mach i Jackiewicz wyniósł 7:40.54. Biało-czerwone przegrały jedynie z Niemkami (7:28.48) i Hiszpankami (7:39.25).
Lisowska jest pierwszą Polką w historii, która zdobyła medal ME w maratonie. Przez większość dystansu biegła w czołowej grupie, a po 40. kilometrze oderwała się od rywalek i stopniowo powiększała przewagę. To pierwszy medal polskich lekkoatletów w rozpoczętych w poniedziałek ME w Monachium. Jeszcze to do mnie nie dociera, ale nie ukrywam, że byłam na to przygotowana. Z rezultatów wynikało, że powinnam zdobyć dziś medal. Liczyłam na złoto, bo jestem w życiowej formie. Chciałam to wykorzystać. Udało mi się osiągnąć rezultat, na który tak ciężko pracowałam - wyznała Lisowska po biegu na antenie TVP Sport.
Druga była Chorwatka Matea Parlov Kostro (2:28.42), natomiast trzecie miejsce zajęła Holenderka Nienke Brinkman (2:28.52).
"Nikt nie stawiał na medal indywidualny"
Jadąc tutaj czytałam dużo negatywnych artykułów. Nikt nie stawiał na medal indywidualny. To mnie zmotywowało w trakcie biegu, bo przypomniałam sobie te artykuły. Chciałam dziś udowodnić, że osoby, które to pisały przeliczyły się. Uważam, że poziom polskich biegaczek rośnie z roku na rok - dodała mistrzyni Europy.