Pięcioboistka Sułek poprawiła w sezonie halowym rekord Polski wynikiem 4860 punktów. Jest liderką europejskich tabel, ale jej najgroźniejszymi rywalkami będą utytułowane Belgijki Nafissatou Thiam i Noor Vidts, które w tym roku jeszcze nie startowały. Halowa wicemistrzyni świata z 2022 roku zapowiada jednak walkę o złoto w Stambule, a być może nawet atak na rekord świata, który należy od 2012 roku do Ukrainki Natalii Dobrynskiej. Właśnie w Stambule uzyskała 5013 punktów.
Przegięliśmy trochę z siłownią w tegorocznych przygotowaniach i zatraciłam swoje naturalne atuty w najmocniejszych konkurencjach, tj. skoku wzwyż czy płotkach. Odpuścimy jednak przed samymi mistrzostwami i wszystko powinno być ok. Mimo tych problemów poprawiłam już przecież w tym roku własny rekord Polski – powiedziała Sułek.
Trzeci wynik w stawce startujących w Stambule ma specjalistka od 400 m Anna Kiełbasińska – 51,33. Szybciej biegała od niej w tym roku Natalia Kaczmarek, która wynikiem 50,83 poprawiła rekord kraju, ale ona zrezygnowała z wyjazdu na HME, argumentując to względami zdrowotnymi i negatywnym wpływem startów pod dachem na jej zdrowie.
Kiełbasińska po świetnym sezonie 2022 ma apetyt na więcej.
Zdecydowałam się kontynuować karierę i podjąć wyzwanie dotyczące startu w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Po drodze jednak mam jeszcze sporo rzeczy do zrobienia. Od zawsze byłam dobra w bieganiu w hali, więc po to jestem nadal w sporcie, aby mierzyć w medale najważniejszych imprez – wskazała Kiełbasińska.
Swoboda z szansą na złoty medal
Chrapkę na medal ma także sprinterka Ewa Swoboda. Ona zna już smak złota HME, bo takie zdobyła cztery lata temu w Glasgow. Dwa lata temu ze startu w tej imprezie – przed własną publicznością w Toruniu – wyeliminowało ją zakażenie koronawirusem COVID-19.
Mam nadzieję, że będę się tylko rozpędzała w tym sezonie. Nie miałam kiedy trenować między mityngami, więc ten czas bezpośrednio przed mistrzostwami Europy był niezwykle potrzebny – powiedziała Swoboda.
Jej najgroźniejszą rywalką w walce o tytuł mistrzyni Europy powinna być halowa wicemistrzyni świata Szwajcarka Mujinga Kambundji.
Trzecim czasem w Europie w tym sezonie legitymuje się 20-letni płotkarz Jakub Szymański. Wynik 7,53 uzyskał podczas niedawnych mistrzostw Polski. Skreślać nie można także Damiana Czykiera — czwartego zawodnika mistrzostw świata w Eugene w 2022 i rekordzisty kraju.
Szczyt formy miał zaczynać się właśnie od mistrzostw Polski i trwać do halowych mistrzostw Europy. Będzie ogień w Stambule. O to się nie boję - powiedział PAP Szymański.
Eksperci wymieniają też specjalistów od biegów
Eksperci w gronie zawodników, którzy mają szanse na medale wymieniają też specjalistów od biegów średnich Mateusza Borkowskiego w biegu na 800 m oraz Sofię Ennaoui i Michała Rozmysa na 1500 m, sprintera Dominika Kopcia, skoczka wzwyż Norberta Kobielskiego czy tyczkarza Piotra Liska.
Trener Zbigniew Król, najbardziej utytułowany polski szkoleniowiec od biegów średnich, przekonuje, że w tym bloku konkurencji największe szanse na podium ma Ennaoui, która parę dni temu poprawiła leciwy rekord Polski na 1000 m. Król liczy też na bardzo dobrą postawę na 1500 m Rozmysa, a jako atakujące z drugiego szeregu, a mające nawet możliwości medalowe, wskazuje specjalistki od 800 m – Angelikę Sarnę i Margaritę Koczanową.
Bardzo realne szanse na medal ma także – nawet mimo absencji Kaczmarek i Justyny Święty-Ersetic – sztafeta 4x400 m. Nigdy nie wolno skreślać także Michała Haratyka – halowego mistrza Europy z Glasgow z 2019 roku i wicemistrza z Torunia z 2021 roku. Uraz z kolei wyeliminował ze startu będącego w dobrej dyspozycji drugiego polskiego kulomiota – Konrada Bukowieckiego.
Największą nieobecną w polskiej kadrze jest jednak Pia Skrzyszowska. Płotkarka znajdowała się w rewelacyjnej formie od stycznia i już na początku lutego uzyskała najlepszy w tym roku wynik na Starym Kontynencie. Rezultat 7,78 był tylko o 0,01 s gorszy od rekordu Polski z 1980 roku Zofii Bielczyk. Podczas świetnego biegu w Toruniu – zakończonego wygraną i wynikiem 7,79 – Skrzyszowska doznała jednak kontuzji. Razem z tatą-trenerem – Jarosławem zdecydowali o zakończeniu startów pod dachem, żeby nie utrudniać przygotowań do sezonu letniego.
Duplantis Wśród największych nieobecnych na HME
Wśród największych nieobecnych HME – poza Skrzyszowską – należy wymienić rekordzistę świata w skoku o tyczce Armanda Duplantisa, który niedawno skoczył 6,22, współliderkę europejskich tabel w trójskoku Ukrainkę Marynę Bech, hiszpańskiego trójskoczka Jordana Alejandro Diaza oraz jego rodaka biegającego na 3000 m Mohameda Katira (liderzy europejskich tabel).
Nie oznacza to jednak, że w Turcji nie wystartują gwiazdy "królowej sportu". Bedą to m.in. Femke Bol, która w lutym poprawiła halowy rekord świata na 400 m wymazując z tabel osiągnięcie Czeszki Jarmili Kratochvilovej sprzed... 41 lat. Wynik 49,26 świadczy o fantastycznych możliwościach Holenderki. Kolejne złoto do swojej – pokaźnej już - kolekcji będzie chciał w biegu na 400 m dorzucić Norweg Karsten Warholm. Na 800 zdecydowaną faworytką będzie Brytyjka Keely Hodgkinson, a na 1500 m jej rodaczka Laura Muir.
Mistrzostwa rozpoczną się w czwartek i potrwają do niedzieli.
autor: Tomasz Więcławski