Po wtorkowej przegranej z Chorwacją 24:28 w ostatnim meczu grupy II fazy zasadniczej stało się jasne, że Polacy zagrają o 7. miejsce. Nie było jednak wiadomo gdzie - w Malmoe czy w oddalonym o ok. 100 km Kristianstad.
Organizatorzy zdecydowali, że spotkanie o 7. miejsce rozegrane zostanie w 4,5-tysiecznej hali w Kristianstad.
O tym, że organizatorzy miejsca meczów ustalą dopiero wtedy, gdy będzie znany zestaw par, wiadomo było jeszcze przed mistrzostwami. Zaskoczeniem natomiast dla naszego sztabu była możliwość ewentualnej przeprowadzki do hotelu w Kristianstad. Spodziewano się raczej, że ekipa zostanie w Malmoe, a do Kristianstad dojedzie na ewentualne treningi i sam mecz.
Decyzji nie znał także sekretarz Związku Piłki Ręcznej w Polsce, Marek Góralczyk. Kilkanaście minut oczekiwano na to, aż organizatorzy ją podejmą. Wreszcie postanowiono, że zagramy w Kristianstad. Oznacza to również, jak się okazało, że w środę o 12:00 kadra wyruszy w podróż do tego zamieszkałego przez ok. 80 tysięcy ludzi miasta.
Na razie nie wiadomo, czy trener Wenta zdecyduje się na przeprowadzenie popołudniowego treningu w Kristianstad Arena. Być może zmęczeni turniejem zawodnicy znów nie będą mieli zajęć, a jedynie spacer po mieście.
Mecz Polska – Węgry rozpocznie się w Kristianstad Arena o godz. 18:00. Stawką będzie zapewnienie sobie udziału w turnieju kwalifikacyjnym do IO w Londynie. Taką pewność mieć będą tylko zwycięzcy tego meczu.