Kiedy dowiedziałem się, że Vuelta kończy się w Santiago de Compostela, od razu przyszedł mi do głowy pomysł takiej przygody – napisał Mate w felietonie dla magazynu "Rouleur". Jak przyznał, zainspirował go szlak pielgrzymkowy "Camino" do Santiago.
Hiszpan planuje przejechanie dodatkowych 1000 km w ciągu sześciu dni. Powiedziałem sobie, że przyjadę do domu w sobotę w południe na kąpiel w morzu i posiłek – dodał.
Dla mnie kolarstwo to coś więcej niż sport czy praca. To sposób na zrozumienie życia i poznanie samego siebie - podkreślił.
37-letni kolarz baskijskiej ekipy Euskaltel-Euskadi po raz dziesiąty startował we Vuelta a Espana. W klasyfikacji generalnej zakończonego w niedzielę wieczorem wyścigu zajął 30. miejsce.