Tałant Dujszebajew (trener Łomży Vive Kielce): "W drugiej połowie Andy (Wolff – PAP) odbił kilka piłek. Biegaliśmy do kontry i nabraliśmy pewności siebie. To był wyrównany mecz, ale zaprocentowało doświadczenie zdobyte trzy lata temu. Władysław Kulesz, Arkadiusz Moryto, Arciom Karalek, Dani (Daniel Dujshebaev – PAP), cały zespół pokazał, że w ciągu tych trzech lat poszedł do przodu".

Reklama

Daniel Dujshebaev (rozgrywający Łomży Vive Kielce): "Ekipa z Veszprem zagrała świetne spotkanie, tym większy nasz sukces. Walczyliśmy do końca i osiągnęliśmy nasz cel. Teraz chwilę będziemy się cieszyć, ale jutro gramy o pierwsze miejsce. Zrobimy wszystko, aby wygrać Ligę Mistrzów".

Arkadiusz Moryto (prawoskrzydłowy Łomży Vive Kielce): "W pierwszej połowie graliśmy za słabo w obronie i za mało agresywnie. Veszprem rzucało za łatwe bramki i nasi bramkarze mieli ciężki orzech do zgryzienia. W szatni powiedzieliśmy sobie, że tak to nie powinno wyglądać. W tej drugiej połowie poszliśmy taką falą. Zmieniliśmy nasz styl gry i to wszystko wyszło nam na dobre".

Reklama

Andreas Wolff (bramkarz Łomży Vive Kielce): "Pokazaliśmy niesamowity charakter. W drugiej połowie zagraliśmy z niesamowitą skutecznością. Alex i Arek Moryto zdobywali niesamowite bramki. Jestem dumny z naszej drużyny. Mam nadzieję, że jutro zagramy podobnie. Myślę, że w finale zagramy z THW Kiel, ale to nie jest takie ważne. Najważniejsze, że to my zagramy w finale".

Manuel Strlek (lewoskrzydłowy Telekomu Veszprem): "O naszej porażce zadecydowało pierwsze 10 minut drugiej połowy. Zrobiliśmy dużo błędów. Jeśli w meczu o taką stawkę musisz gonić wynik, to jest bardzo trudno. Jesteśmy bardzo rozczarowani, ale jutro przed nami jeszcze jeden mecz".

Z Kolonii Janusz Majewski