Messi w środowym spotkaniu z biało-czerwonymi wystąpił po raz 22. w barwach swojego kraju na mundialu. Dzięki temu wyprzedził swojego legendarnego rodaka, który zmarł ponad dwa lata temu.

Niedawno się o tym dowiedziałem. To przyjemność móc dalej osiągać takie rekordy. Myślę, że Diego byłby ze mnie bardzo szczęśliwy, ponieważ zawsze okazywał mi dużo uczucia, zawsze był szczęśliwy, kiedy wszystko szło mi dobrze – powiedział Messi.

Reklama

Pomimo niewykorzystania rzutu karnego – to 39. przypadek w jego w karierze – kapitan Argentyny przyznał, że jest zadowolony z tego „wielkiego meczu”.

Osiągnęliśmy nasz pierwszy cel, którym było wyjście z grupy po tym, jak zaczęliśmy w taki sposób (szokująca porażka 1:2 z Arabią Saudyjską) – dodał Messi.

Reklama

Byłem bardzo sfrustrowany, że nie wykorzystałem rzutu karnego, ponieważ wiedziałem, że gol może zmienić cały mecz, że wtedy gra się w inny sposób. Ale myślę, że po tym rzucie karnym zespół stał się silniejszy - stwierdził.

Messi, który wciąż potrzebuje trofeum mistrzostw świata, aby zapisać się jako jeden z największych graczy w historii futbolu, uważa że jego zespół we właściwym czasie wskakuje na wyższy bieg.

Po pierwszym golu wszystko potoczyło się po naszej myśli. Zaczęliśmy znowu robić to, co próbowaliśmy zrobić od początku turnieju, ale czego nie byliśmy w stanie osiągnąć z różnych powodów. To dzisiaj daje nam pewność na przyszłość - podsumował kapitan "Albicelestes".

Messi zdaje sobie sprawę, że każdy przeciwnik na mundialu jest w stanie zagrać dobry mecz i wygrać. Dlatego sobotni mecz w 1/8 finału z Australią nie będzie według niego należał do łatwych.