Polska drużyna bardzo dobrze broni, lubi to, kocha to. Ale to nie wszystko. W ofensywie Polacy to waleczny zespół, którego rdzeń tworzą doświadczeni zawodnicy. Musimy ograniczyć wpływ Roberta Lewandowskiego. Im mniej piłek otrzyma, tym mniej będzie groźny. To piłkarz inteligentny, świetny technicznie, bardzo dobrze grający ciałem. Najmniejsza piłka w jego stronę może być niebezpieczna - ocenił Deschamps na spotkaniu z dziennikarzami.

Reklama

Rozpoczyna się nowy etap turnieju. Nie chcę stwarzać większej presji, wpływać na naszą pogodę ducha, na nasz spokój. Ale wszyscy wiemy, że celem jest ćwierćfinał. Poziom trudności wzrasta. Wymagania muszą być jeszcze wyższe - dodał.

Trener reprezentacji Francji nie chciał wypowiadać się na temat porażki podczas ubiegłorocznych mistrzostw Europy ze Szwajcarią w Bukareszcie właśnie w 1/8 finału (3:3, w karnych 3-4).

Mówienie o przeszłości nie ma sensu. Ci, którzy tam byli, nie chcą tego przeżywać ponownie. Jedynym wspólnym mianownikiem jest to, że znów gramy w 1/8 finału - uciął Deschamps.

Wszystko wskazuje na to, że w niedzielę bramkarz Hugo Lloris wyrówna rekord 142 meczów w reprezentacji Francji, należący do Liliana Thurama. Lloris bronił w meczach z Australią (4:1) i Danią (2:1), a w ostatnim spotkaniu grupowym z Tunezją (0:1) zastąpił go między słupkami Steve Mandanda.

Jestem zaszczycony tymi liczbami, bardzo dumny, ale oczywiście przed meczem 1/8 finału to sprawa drugorzędna. W moich oczach ten mecz jest najważniejszy. Chcę zachować całą energię na jutro, bo czeka nas nowa bitwa, będziemy potrzebować wszystkich sił - podkreślił.

Lloris również ostrzega przed Lewandowskim. To z pewnością jeden z najlepszych numerów 9 na świecie" - ocenił i dodał, że biało-czerwoni to "zespół, który czerpie przyjemność z obrony i z cierpienia.