Zajmująca 37. miejsce w rankingu WTA Linette tuż przed US Open wystąpiła w rozgrywanym w Nowym Jorku turnieju WTA. Pożegnała się z nim w pierwszej rundzie, choć wygrała inauguracyjną partię. W trwających obecnie wielkoszlemowych zmaganiach na obiektach Flushing Meadows tendencja do doprowadzania do trzysetowych pojedynków, mimo wygrania pierwszego, jak na razie się utrzymuje, tyle że poznanianka wychodzi z tego póki co obronną ręką. Najpierw przydarzyło jej się to w meczu otwarcia ze 119. w tym zestawieniu Australijką Maddison Inglis, a następnie powtórzyło w środę.

Reklama

Kovinic, która jest 92. rakietą świata, nie chciała łatwo pozwolić faworytce na wygranie pierwszego gema serwisowego, choć nie miała żadnego "break pointa". Potem już jednak dominacja Polki była niewątpliwa. Grała pewnie i spokojnie, czekając na błędy rywalki. Ta z kolei oddała jej inicjatywę i w efekcie zapisała na swoim koncie tylko jednego gema. Inauguracyjna partia zakończyła się po 32 minutach.

W drugiej - nie mając nic do stracenia - zawodniczka z Bałkanów zaczęła grać bardziej ryzykownie, Linette z kolei zaczęła się mylić. Prowadziła co prawda 3:1, ale nie była w stanie powiększyć przewagi, a w 10. gemie po raz pierwszy w meczu straciła podanie i Kovinic doprowadziła do remisu. W tej części spotkania Polka była o dwie piłki od wygranej, ale po podwójnym błędzie i zagraniu w siatkę straciła podanie. Obie tenisistki pilnowały potem swoich gemów serwisowych i doszło do tie-breaka. W nim od stanu 2-2 punktowała już tylko niżej notowana z nich.

W decydującej odsłonie od początku do końca trwała wymiana "gem za gem", przy czym Czarnogórka miała po drodze "break pointy", a poznanianka jednego. W tie-breaku doszło do zwrotu akcji. Po podwójnym błędzie Linette i efektownym zagraniu wzdłuż linii Kovinic ta ostatnia prowadziła 4-2. Potem jednak role się odwróciły i Polka zapisała na swoim koncie pięć punktów z rzędu, w czym pomogła jej częściowo przeciwniczka.

Reklama

W trwającym niemal trzy godziny spotkaniu serwis lepiej funkcjonował u tenisistki z Bałkanów. Posłała 11 asów (z czego sześć w trzecim secie) i miała sześć podwójnych błędów. Poznanianka zanotowała ich - odpowiednio - pięć i dziewięć.

Z młodszą o dwa lata Kovinic zmierzyła się po raz trzeci, ale po raz pierwszy na twardej nawierzchni. Poza środową konfrontacją wygrała też w 2018 roku w 1/8 finału turnieju WTA w chorwackiej miejscowości Bol. Tenisistka z Czarnogóry była zaś lepsza osiem lat temu w pierwszej rundzie imprezy ITF w Grado. Oba wcześniejsze pojedynki odbywały się na kortach ziemnych.

Dotychczas najlepszym wynikiem Linette w US Open była druga runda, na której zatrzymała się w 2015 roku i w poprzednim sezonie. Trzecia faza rywalizacji to jej najlepszy wynik w Wielkim Szlemie. Wcześniej dotarła też do niej raz w każdej z trzech pozostałych odsłon zmagań tej rangi. We French Open było to trzy lata temu, w Australian Open rok później, a w Wimbledonie w minionym sezonie. Przed nią zaś z polskich singlistek w trzeciej rundzie każdej z takich imprez była tylko Agnieszka Radwańska. Kovinic z kolei jeszcze nigdy w turnieju tej rangi nie przeszła drugiego etapu.

Reklama

O pierwszy w karierze awans do 1/8 finału w Wielkim Szlemie Linette zagra z 21. na światowej liście Kontaveit. Dotychczas zmierzyła się z nią sześć razy, z czego czterokrotnie cieszyła się ze zwycięstwa, w tym w trzech ostatnich ich pojedynkach. Aż pięć z ich spotkań odbyło się w ramach turniejów niższej rangi - ITF. Ostatnio zaś - trzy lata temu - trafiły na siebie w pierwszej rundzie zawodów WTA w Wuhan.

Prawie 25-letnia Estonka ma w dorobku jedną wygraną imprezę WTA. W Wielkim Szlemie jej najlepszy rezultat to ćwierćfinał styczniowego Australian Open. W US Open najlepiej poszło jej pięć lat temu, gdy zatrzymała się rundę wcześniej.

Linette, która jest rozstawiona w turnieju wielkoszlemowym po raz pierwszy w karierze, zawdzięcza numer 24. rezygnacji z występu w nowojorskim turnieju grupy zawodniczek, w tym kilku gwiazd. Wycofały się one z powodu obaw związanych z koronawirusem.

W środę o awans do trzeciej rundy singla zagra jeszcze Hubert Hurkacz, a dzień później Iga Świątek. Mecze otwarcia przegrali Katarzyna Kawa i Kamil Majchrzak.