Świątek w dwóch pierwszych rundach tegorocznych zmagań w Melbourne nie miała większych problemów z odniesieniem zwycięstwa. Na otwarcie pokonała Holenderkę Arantxę Rus 6:1, 6:3, a następnie Włoszkę Camilę Giorgi 6:2, 6:4. Z obydwoma miała rachunki do wyrównania - przegrała jedyne wcześniejsze pojedynki z nimi. Teraz czeka ją pierwsza w karierze konfrontacja z Ferro.

Reklama

Po awansie do trzeciej rundy 19-letnia Polka przyznała, że o 46. w rankingu WTA zawodniczce niewiele może powiedzieć.

"Nie widziałam zbyt wielu jej meczów, więc po prostu będę słuchać wskazówek taktycznych mojego trenera. Zajmiemy się tym przed spotkaniem. Na razie się na tym nie skupiam. Szczerze mówiąc, to nawet nie patrzyłam na drabinkę. Po meczu nawet nie wiedziałam, kto będzie moją kolejną rywalką" - przyznała.

Reklama

Rywalka Świątek najlepiej czuje się na kortach ziemnych

Urodzona w Belgii Francuzka niespodziewanie pokonała w drugiej rundzie rozstawioną z numerem 17. reprezentantkę Kazachstanu Jelenę Rybakinę 6:4, 6:4. W Australian Open nigdy wcześniej nie dotarła do trzeciego etapu rywalizacji. Jako ulubiony turniej wskazuje French Open, w którym w ubiegłym roku dotarła do 1/8 finału, co jest jej najlepszym wynikiem w Wielkim Szlemie.

23-letnia Ferro - tak jak Świątek - najlepiej czuje się na kortach ziemnych. Oba tytuły WTA, która ma w dorobku (w Lozannie w 2019 roku i w Palermo w poprzednim sezonie), wywalczyła właśnie na takiej nawierzchni.

Nastolatka z Raszyna będzie chciała teraz powtórzyć swój najlepszy rezultat w Melbourne, który zanotowała w poprzednim sezonie. Podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego stoi też przed szansą na wygranie 10. z rzędu meczu w Wielkim Szlemie. Zarówno we wszystkich siedmiu pojedynkach w ubiegłorocznych zmaganiach na kortach im. Rolanda Garrosa, jak i w obu dotychczasowych spotkaniach bieżącej edycji Australian Open nie oddała rywalkom nawet seta.

Reklama

Dobra wiadomość dla polskich kibiców

Kibice nie będą musieli zarywać nocy, by obejrzeć jej piątkowy mecz. Będzie on ostatnim tego dnia pojedynkiem na Margaret Court Arena, drugim co do wielkości obiekcie kompleksu Melbourne Park i rozpocznie się prawdopodobnie ok. południa czasu warszawskiego.

Świątek jest ostatnią reprezentantką kraju, która pozostała w stawce w singlu. Zarówno rozstawiony z "26" Hubert Hurkacz, jak i Kamil Majchrzak przegrali mecze otwarcia.