25-letni wrocławianin nie potrafi znaleźć sposobu na 12 lat starszego Isnera. To było ich trzecie spotkanie i trzecie zwycięstwo Amerykanina. Mają podobny styl gry, bazujący na mocnym serwisie. W pierwszym secie żaden nie dał się przełamać i potrzebny był tie-break. Od stanu 2-1 dla Hurkacza Isner zdobył aż pięć punktów z rzędu. Ostatecznie wykorzystał czwartą piłkę setową.
Druga partia miała bardzo podobny przebieg. Tym razem jednak to Hurkacz okazał się lepszy w tie-breaku. W trzecim secie Polak serwował wyraźnie słabiej. Posłał w nim tylko jednego asa, wobec 13 wcześniej. Natomiast 50. w światowym rankingu Isner zdołał się jeszcze w tym elemencie poprawić. Zanotował siedem asów, a w całym meczu 18.
Amerykanin wykorzystał słabość Polaka
Amerykanin słabość Polaka wykorzystał w drugim gemie, kiedy pierwszy raz go przełamał. Ponownie uczynił to w ósmym i po 150 minutach mógł się cieszyć ze zwycięstwa. Hurkacz i Isner znają się doskonale. Co jakiś czas łączą siły w rywalizacji deblowej. Tak było również w Cincinnati, gdzie we wtorek odpadli w pierwszej rundzie. To był ostatni sprawdzian Hurkacza przed rozpoczynającym się 29 sierpnia wielkoszlemowym US Open w Nowym Jorku.
Wynik meczu 2. rundy singla:
John Isner (USA) - Hubert Hurkacz (Polska, 8) 7:6 (7-5), 6:7 (5-7), 6:2. (PAP)
wkp/ cegl/