Obie zawodniczki rozpoczęły mecz dość ostrożnie i zwyciężały przy własnym podaniu. Chinka musiała obronić break pointa w piątym gemie, Polka - w ósmym. Dopiero przy stanie 4:4 liderka światowego rankingu zaczęła podejmować większe ryzyko, dzięki czemu przełamała 28. w tym zestawieniu rywalkę, a w kolejnym gemie rozstrzygnęła seta na swoją korzyść.

Reklama

Światek wykorzystała pierwszą piłkę meczową

Przebieg drugiej partii był dość podobny - ponownie przy stanie 4:4 Świątek zaczęła grać bardziej agresywnie, ale tym razem jej ataki odparła Chinka, która obroniła pięć break pointów. Później Polka zaczęła mylić się przy swoim serwisie - m.in. popełniła swój pierwszy w tym meczu podwójny błąd - i musiała uznać wyższość rywalki.

W trzecim secie to jednak Chinka zaczęła częściej się mylić, co szczególnie wpłynęło na wynik w piątym gemie. Przy stanie 30-30 "zepsuła" cztery serwisy z rzędu. Było to już drugie przełamane w tej odsłonie, bo wcześniej Świątek zwyciężyła przy serwie rywalki także w trzecim gemie. Chinka nie odrobiła strat, a Polka wykorzystała pierwszą piłkę meczową.

Pogoda nie sprzyjała tenisistkom

Był to drugi pojedynek tych zawodniczek. W poprzednim, w tegorocznym wielkoszlemowym French Open, Świątek wygrała 6:7 (5-7), 6:0, 6:2.

Czwartkową rywalizację utrudniła pogoda - zawodniczki czekały na rozpoczęcie gry ponad 40 minut, a gdy warunki się poprawiły, zdążyły się rozgrzać i rozegrać... jeden punkt. Wtedy ponownie zaczęło padać i tym razem przerwa potrwała ok. pół godziny.

Świątek miała w pierwszej rundzie wolny los, natomiast Qinwen Zheng awansowała po kreczu Garbine Muguruzy przy stanie 5:0 dla Chinki.

W 1. rundzie gry podwójnej w San Diego odpadły Alicja Rosolska i Nowozelandka Erin Routliffe, które przegrały z Chilijką Alexą Guarachi i Słowenką Andreją Klepac 6:1, 4:6, 7-10.

Wynik meczu 2. rundy gry pojedynczej:

Iga Świątek (Polska, 1) - Qinwen Zheng (Chiny) 6:4, 4:6, 6:1