Sabalenka, która w piątek skończy 25 lat, szybko wygrała trzy pierwsze gemy i wydawało się, że wiceliderka rankingu WTA nie da rywalce żadnych szans. Jednak po trzech kolejnych był już remis, a szczególnie zacięty był szósty, w którym dziewiąta na świecie Sakkari obroniła się czterokrotnie przed przełamaniem.
Później to Białorusinka musiała dwukrotnie bronić się przed przegraną w gemie serwisowym, ale to do niej należało ostatnie słowo w pierwszym secie - przy stanie 5:4 doprowadziła do stanu 40-30 i wykorzystała pierwszą piłkę setową, przełamując Greczynkę po raz drugi.
Zacięte pierwsze trzy gemy
W drugiej odsłonie zacięte były trzy pierwsze gemy, w których obie zawodniczki musiały bronić po jednym break poincie, ale potem inicjatywę przejęła już Sabalenka. Od stanu 2:1 wygrała cztery kolejne gemy, oddając Sakkari zaledwie pięć punktów.
Jeśli najwyżej rozstawiona i prowadząca w światowym rankingu Świątek wieczorem wyeliminuje Kudiermietową (nr 12.), będzie miała okazję zagrać w finale imprezy WTA z Sabalenką po raz drugi w tym roku. Wcześniej pokonała ją w meczu o tytuł w Stuttgarcie 6:3, 6:4.
Tenisistki spotkały się ze sobą dotychczas łącznie siedmiokrotnie. Bilans jest korzystniejszy dla Polki, która prowadzi 5:2. Białorusinka była górą dwukrotnie w kończących sezon turniejach WTA Finals: w 2021 i 2022 roku.
Wynik półfinału:
Aryna Sabalenka (Białoruś, 2) - Maria Sakkari (Grecja, 9) 6:4, 6:1.