"Stanowczość Pekinu, by zorganizować zielone igrzyska jest godna pochwały. Trzeba przyznać, że Chińczycy bardzo się postarali i widać efekty. Należy również zwrócić uwagę na to, że ich działania nie są skierowane tylko i wyłącznie na okres igrzysk, ale są długofalowe" - powiedziała rzeczniczka Greenpeace, Sarah Liang.
Władze Pekinu w okresie 1998 - 2005 wydały prawie 100 miliardów juanów (9,39 mld. euro) na ochronę środowiska. Najwięcej zainwestowano w poprawę jakości powietrza i wody oraz przejście na wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii.
Podczas gdy w Chinach nadal ponad 70 procent energii pochodzi ze spalania węgla, to w Pekinie cztery piąte z przyjaznych środowisku - gazu ziemnego, słońca i wiatru.
Najgorzej sytuacja wygląda z zanieczyszczeniem powietrza. Mimo że 147 fabryk zostało zmodernizowanych, zamkniętych lub przeniesionych na obrzeża miasta, nadal unoszący się smog jest nie do zniesienia.
Liang podkreśla, że "ważne jest, by z tych zmian skorzystał cały chiński naród, a nie tylko turyści. Poprzeczka dla kolejnych organizatorów została postawiona bardzo wysoko. Na pewno Pekin może świecić przykładem dla kolejnych miast, które będą gospodarzami przyszłych igrzysk".
Greenpeace to międzynarodowa organizacja pozarządowa działająca na rzecz ochrony środowiska naturalnego.