Contador i Armstrong mają rachunki do wyrównania. W ubiegłym roku jechali w tej samej grupie - Astanie - i długo nie było jasne, który z nich ma być numerem jeden w zespole. Obaj mieli takie aspiracje i nie ułatwiali sobie zadania.

Sytuacja wyklarowała się dopiero w ostatnim tygodniu wyścigu, kiedy to Contador po solowym ataku w Alpach objął prowadzenie, a Armstrong w końcu obiecał, że będzie pomagać Hiszpanowi. W Paryżu na najwyższym stopniu podium stanął Contador, a Armstrong - na najniższym (rozdzielił ich Luksemburczyk Andy Schleck). Tuż po wyścigu Hiszpan w jednym z wywiadów zaatakował Armstronga, który nie pozostał mu dłużny.

W tegorocznej edycji wystąpią w różnych zespołach: Contador pozostał w Astanie, a Teksańczyk pojedzie w budowanej specjalnie dla niego ekipie RadioShack.

Komentatorzy więcej szans dają Hiszpanowi, który w trzech ostatnich latach wygrał cztery wielkie toury (dwukrotnie Tour de France, a ponadto raz Giro d'Italia i raz Vuelta a Espana). Faworyt jest pewny siebie. "Czuję, że mogę wygrać po raz trzeci, choć to będzie trudniejszy wyścig niż przed rokiem. Bardziej dla >>górali<<, co jest dla mnie dobrą wiadomością. Trudno będzie kontrolować rywalizację w pierwszym tygodniu. Nie przepadam za odcinkami kostki brukowej z wyścigu Paryż-Roubaix (na trasie trzeciego etapu do Arenbergu - PAP). Najważniejsze, by się nie przewrócić i by nie padało" - powiedział.

Optymistą jest również Armstrong. "Rok temu wracałem do kolarstwa po bardzo długiej przerwie i nie wiedziałem na co stać mój organizm. Teraz jestem znacznie lepiej przygotowany. Wystartuję z innego, wyższego pułapu niż przed rokiem i uważam, że będę w stanie walczyć o zwycięstwo" - ocenił siedmiokrotny triumfator Tour de France.

W Wielkiej Pętli po raz drugi pokaże się najlepszy polski kolarz ostatnich lat - Sylwester Szmyd. Jego zadaniem będzie pomoc liderowi ekipy Liquigas - Ivanowi Basso.

"Basso wygrał właśnie Giro d'Italia, więc trudno sobie wyobrazić, by ktoś inny był liderem. Ja będę praktycznie jego jedynym pomocnikiem w górach. Nie ukrywam, że będę miał trochę więcej luzu niż na Giro, więc może ugram coś dla siebie. Może dopisze mi szczęście i dojadę do mety w jakiejś ucieczce. Pozwalam sobie na marzenia. Wiadomo, że kto wygra etap w Tour de France, przechodzi do historii kolarstwa" - powiedział PAP Szmyd.

Reklama

Wyścig rozpocznie się jazdą indywidualną na czas na odcinku 8 km w Rotterdamie. Niezwykle interesująco zapowiada się trzeci etap, który poprowadzi słynnymi odcinkami kostki brukowej z klasyka Paryż-Roubaix. Dyrektor wyścigu Christian Prudhomme jest pewny, że na mecie w Arenbergu będą duże różnice między kolarzami.

Czytaj dalej &gt;&gt;&gt;



Oprócz prologu, będzie tylko jedna indywidualna próba na czas - przedostatni etap wśród winnic Pauillac (51 km). Z jazdy drużynowej na czas w ogóle zrezygnowano.

Zaplanowano sześć górskich etapów, w tym trzy, które zakończą się podjazdami w Alpach i Pirenejach: Avoriaz, Ax-3 Domaines i Tourmalet. Wyścig wróci na trasę, którą równe sto lat temu pokonywali pionierzy Tour de France, przez cztery przełęcze pirenejskie - Peyresourde, Aspin, Tourmalet i Aubisque - do Pau (16. etap). Następnego dnia kolarze ponownie wjadą na Tourmalet, ale z drugiej strony.

Trasa Tour de France 2010:

3.7: prolog Rotterdam (8 km - ind. na czas)
4.7: etap 1. Rotterdam - Bruksela (224 km)
5.7: etap 2. Bruksela - Spa (192 km)
6.7: etap 3. Wanze - Arenberg (207 km)
7.7: etap 4. Cambrai - Reims (150 km)
8.7: etap 5. Epernay - Montargis (185 km)
9.7: etap 6. Montargis - Gueugnon (225 km)
10.7: etap 7. Tournus - Station des Rousses (161 km)
11.7: etap 8. Station des Rousses - Morzine-Avoriaz (189 km)
12.7: dzień przerwy w Morzine-Avoriaz
13.7: etap 9. Morzine-Avoriaz - Saint-Jean-de-Maurienne (204 km)
14.7: etap 10. Chambery - Gap (179 km)
15.7: etap 11. Sisteron - Bourg les Valence (180 km)
16.7: etap 12. Bourg de Peage - Mende (210 km)
17.7: etap 13. Rodez - Revel (195 km)
18.7: etap 14. Revel- Ax 3 Domaines (184 km)
19.7: etap 15. Pamiers - Bagneres de Luchon (187 km)
20.7: etap 16. Bagneres de Luchon - Pau (196 km)
21.7: dzień przerwy w Pau
22.7: etap 17. Pau - przełęcz Tourmalet (174 km)
23.7: etap 18. Salies de Bearn - Bordeaux (190 km)
24.7: etap 19. Bordeaux - Pauillac (51 km, ind. na czas)
25.7: etap 20. Longjumeau - Paryż (105 km) łącznie: 3596 km





















Najtrudniejsze odcinki:

8. etap (meta w Morzine-Avoriaz) przełęcz Ramaz - długość podjazdu 14 km, średni kąt nachylenia 6,9 proc., wysokość 1615 m podjazd do Avoriaz - 13,6 km, 6,1 proc. (1800 m)

9. etap (Saint-Jean-de-Maurienne) przełęcz Colombiere - 16,5 km, 6,7 proc. (1618 m) przełęcz Aravis - 7,6 km, 5,9 proc. (1498 m) przełęcz Saisies - 14,4 km, 5,1 proc. (1633 m) przełęcz Madeleine - 25,4 km, 6,1 proc. (2000 m)

14. etap (Ax-3 Domaines) Pailheres - 15,1 km, 8,1 proc. (2001 m) podjazd do Ax-3 Domaines - 7,9 km, 8,3 proc. (1372 m)

15. etap (Bagneres-de-Luchon) przełęcz Portet d'Aspet - 5,8 km, 6,8 proc. (1069 m) przełęcz Ares - 6,1 km, 4,7 proc. (797 m) Bales - 19,2 km, 6,2 proc. (1755 m)

16. etap (Pau) przełęcz Peyresourde - 11 km, 7,4 proc. (1569 m) przełęcz Aspin - 12,3 km, 6,3 proc. (1489 m) przełęcz Tourmalet od strony La Mongie - 17,1 km, 7,4 proc. (2115 m) przełęcz Aubisque - 19 km, 5,3 proc. (1464 m)

17. etap (Tourmalet) przełęcz Marie-Blanque, 9,5 km, 7,5 proc. (1035 m) przełęcz Soulor par Ferricres, 22 km, 4,9 proc. (1474 m) przełęcz Tourmalet od strony Bareges, 19 km, 7,4 proc. (2115 m)