Perez ukończył rywalizację o GP na podium już po raz dziesiąty w karierze, ale jeszcze nigdy nie był na jego najwyższym stopniu. Za nim uplasowali się Francuz Esteban Ocon (Renault) i Kanadyjczyk Lance Stroll (Racing Point).
30-letni kierowca z Guadalajary jest pierwszym meksykańskim zwycięzcą wyścigu F1 od 1970 roku, kiedy w Belgii triumfował Pedro Rodriguez. Pierwsze okrążenie nie zapowiadało jednak tego sukcesu - doszło bowiem do kolizji z winy reprezentanta Monako Charlesa Leclerca, po której kierowca Ferrari musiał się wycofać, podobnie jak Holender Max Verstappen (Red Bull), a Perez spadł na ostatnie miejsce.
"Nie wiem, co powiedzieć. Marzyłem o tej chwili od dziesięciu lat. Na pierwszym okrążeniu straciłem kompletnie nadzieję, wyścig się w zasadzie dla mnie skończył. Ale nie zrezygnowałem. Nie mogę uwierzyć w to, że wygrałem. Mam nadzieję, że to nie jest sen" - cieszył się Perez.
Meksykanin nie ma pewnego miejsca w stawce F1 na przyszły sezon. To oznacza, że zaplanowana na 13 grudnia Grand Prix Abu Zabi może być jego ostatnią w tym cyklu w karierze.
W Bahrajnie nie startował Brytyjczyk Lewis Hamilton (Mercedes), który miał pozytywny wynik testu na koronawirusa, ale już wcześniej zapewnił sobie siódmy w karierze tytuł mistrzowski. Obok Fina Valtteriego Bottasa w bolidzie tego teamu zasiadł Brytyjczyk George Russell.
Długo zanosiło się na to, że to właśnie ci kierowcy zajmą dwa pierwsze miejsca, ale sukces uniemożliwiła im wpadka mechaników. Fin i Brytyjczyk zostali wezwani do alei serwisowej niemal w tym samym momencie, ale w pośpiechu w ich bolidach zamontowano niewłaściwe opony.
Bottas musiał pozostać w picie przez kilkanaście sekund, a Russell - pojawić się w nim ponownie. Brytyjczyk, który nigdy wcześniej nie wywalczył punktu w F1 (tj. nie zakończył wyścigu w czołowej dziesiątce), chciał jednak pokazać się z jak najlepszej strony i szybko odrabiał straty do rywali. W pewnym momencie znalazł się już na drugiej pozycji, ale wówczas złapał gumę i musiał ponownie zjechać do alei serwisowej.
Ostatecznie Bottas był ósmy, a Russell - dziewiąty.
"Kontrolowałem wyścig na początku, czułem się komfortowo. Czułem, i to dwa razy, że stać mnie na wygraną. Jestem rozczarowany, ale bardzo dumny z tego, co osiągnęliśmy, i szczęśliwy, że miałem tę szansę (występu w bolidzie Mercedesa - PAP). Takie są wyścigi, to sport zespołowy. Czasem to kierowca ponosi odpowiedzialność za błędy, ze mną było tak raz czy dwa w tym sezonie w Williamsie. Późno wezwano mnie do alei, pomieszały nam się opony... Ale na pocieszenie mam pierwsze w karierze punkty w F1" - skomentował Brytyjczyk.
Przez radio 22-letni kierowca usłyszał przeprosiny i wyrazy ubolewania m.in. od szefa Mercedesa Toto Wolffa.
Punktów nie zdobyli kierowcy Alfa Romeo Racing Orlen. Włoch Antonio Giovinazzi zajął 13., a Fin Kimi Raikkonen - 14. miejsce.
W ostatniej rundzie w Abu Zabi rozstrzygnie się walka o tytuł wicemistrzowski. Większą szansę ma na niego Bottas, który zgromadził 205 punktów, a jego jedyny konkurent Verstappen ma 189. Perez jest czwarty z dorobkiem 125 i walczy o utrzymanie tej lokaty w klasyfikacji generalnej z mającym o 13 mniej Australijczykiem Danielem Ricciardo (Renault).
Wyniki wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Sakhiru:
 1. Sergio Perez (Meksyk/Racing Point) 1:31.15,114
 2. Esteban Ocon (Francja/Renault) strata 10,518 s
 3. Lance Stroll (Kanada/Racing Point) 11,869
 4. Carlos Sainz jr (Hiszpania/McLaren) 12,580
 5. Daniel Ricciardo (Australia/Renault) 13,330
 6. Alexander Albon (Tajlandia/Red Bull) 13,842
 7. Daniił Kwiat (Rosja/AlphaTauri) 14,534
 8. Valtteri Bottas (Finlandia/Mercedes) 15,389
 9. George Russell (W. Brytania/Mercedes) 18,556
 10. Lando Norris (W. Brytania/McLaren) 19,541
 11. Pierre Gasly (Francja/AlphaTauri) 20,527
 12. Sebastian Vettel (Niemcy/Ferrari) 22,611
 13. Antonio Giovinazzi (Włochy/Alfa Romeo) 24,111
 14. Kimi Raikkonen (Finlandia/Alfa Romeo) 26,153
 15. Kevin Magnussen (Dania/Haas) 32,370
 16. Jack Aitken (W. Brytania/Williams) 33,674
 17. Pietro Fittipaldi (Brazylia/Haas) 36,858
nie ukończyli:
 Charles Leclerc (Monako/Ferrari), Max Verstappen (Holandia/Red Bull),
 Nicholas Latifi (Kanada/Williams).
Klasyfikacja generalna kierowców:
 1. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes) 332 pkt - mistrzostwo
 2. Valtteri Bottas (Finlandia/Mercedes) 205
 3. Max Verstappen (Holandia/Red Bull) 189
 4. Sergio Perez (Meksyk/Racing Point) 125
 5. Daniel Ricciardo (Australia/Renault) 112
 6. Charles Leclerc (Monako/Ferrari) 98
 7. Carlos Sainz jr (Hiszpania/McLaren) 97
 8. Alexander Albon (Tajlandia/Red Bull) 93
 9. Lando Norris (W. Brytania/McLaren) 87
 10. Lance Stroll (Kanada/Racing Point) 74
 11. Pierre Gasly (Francja/AlphaTauri) 71
 12. Esteban Ocon (Francja/Renault) 60
 13. Sebastian Vettel (Niemcy/Ferrari) 33
 14. Daniił Kwiat (Rosja/AlphaTauri) 32
 15. Nico Huelkenberg (Niemcy/Racing Point) 10
 16. Kimi Raikkonen (Finlandia/Alfa Romeo) 4
 17. Antonio Giovinazzi (Włochy/Alfa Romeo) 4
 18. George Russell (W. Brytania/Williams/Mercedes) 3
 19. Romain Grosjean (Francja/Haas) 2
 20. Kevin Magnussen (Dania/Haas) 1
Klasyfikacja konstruktorów:
 1. Mercedes 540 pkt - mistrzostwo
 2. Red Bull 282
 3. Racing Point 194
 4. McLaren 184
 5. Renault 172
 6. Ferrari 131
 7. AlphaTauri 103
 8. Alfa Romeo 8
 9. Haas 3