Pomimo słabej inauguracji sezonu, Holender zdołał wygrać w tym roku już trzy wyścigi. Do prowadzącego w klasyfikacji MŚ kierowcy Monako traci 19 punktów.
Jestem zadowolony z pozycji, w której obecnie się znajdujemy oraz z tego, jak sprawuje się mój bolid - zaznaczył obrońca tytułu, który ma nadzieję na zmniejszenie strat już w niedzielę podczas Grand Prix Hiszpanii w Barcelonie.
Verstappen ma miłe wspomnienia związane z torem Catalunya, gdzie w 2016 roku odniósł pierwsze zwycięstwo w karierze i został najmłodszym w historii triumfatorem wyścigu F1 mając zaledwie 18 lat i 228 dni.
Kierowca Red Bulla ma nawet matematyczne szanse na objęcie prowadzenia w MŚ po niedzielnym wyścigu, jednak Leclerc musiałby zająć odległą lokatę.
Od początku sezonu jesteśmy na pierwszym miejscu, co oznacza, że to nas gonią. Jednak, jeśli mam być szczery, podoba mi się ta sytuacja, bo pokazuje, że dużo rzeczy robimy dobrze - zauważył Leclerc.
Ferrari nadrobi braki względem Red Bulla?
Włoskie media podają, że na najbliższy weekend Ferrari przygotowało szereg poprawek dotyczących podłogi, skrzydeł oraz kanałów hamulcowych. Dzięki usprawnieniom samochód ma być lżejszy oraz szybszy do 0,4 s na okrążeniu.
Szef ekipy Ferrari Mattia Binotto zapowiedział: Jeśli wszystko zadziała tak, jak powinno, dostaniemy impuls do nadrobienia braków, które w tej chwili mamy względem Red Bulla.
Carlos Sainz marzy o wygranej "w domu"
Drugi kierowca Ferrari Carlos Sainz ocenił, że ma duże szanse, żeby ukończyć wyścig na podium lub nawet go wygrać.
Mogłaby to być moja pierwsza wygrana, w dodatku na domowym torze, co byłoby bardzo wyjątkowe. Prawdopodobnie to ja chcę najbardziej wygrać właśnie w Barcelonie - przyznał Hiszpan.
W ostatnich pięciu wyścigach na tym torze najszybszy był Lewis Hamilton z Mercedesa. W tym sezonie Brytyjczyk jednak nie odniósł ani jednego zwycięstwa i tylko raz - w pierwszym starcie w Bahrajnie - stanął na podium; był trzeci.