Koszt licencji obliczany jest przez Międzynarodową Federację Samochodową (FIA) na podstawie stałej kwoty bazowej plus dodatek za każdy punkt wywalczony przez zawodnika w sezonie.
Verstappen w tym roku wywalczył tytuł z rekordową sumą punktów - 454, stąd tak wysoka cena za licencję. Oczywiście rachunek zapłacił zespół.
Licencja drugiego w tegorocznym sezonie Monakijczyka Charlesa Leclerca z Ferrari kosztowała 657 200 euro, a trzeciego Meksykanina Sergio Pereza z Red Bulla - 650 900. Siedmiokrotny mistrz świata Brytyjczyk Lewis Hamilton (Mercedes), szósty kierowca sezonu 2022, został wyceniony na nieco ponad 500 000.
Szef Red Bulla Christian Horner przyznał, że tak wysokie koszty licencji są "niesamowite".
W przyszłym roku za samo wpisowe będziemy musieli FIA zapłacić ponad 6 mln euro. Gdy to tego dodać koszty licencji Verstappena i Pereza, to jest to coraz droższa zabawa. Nie zdawałem sobie sprawy, ile musieliśmy zapłacić FIA za zdobyte przez naszych kierowców punkty - powiedział.
O opłatach pobieranych przez FIA krytycznie wypowiedział się także czterokrotny mistrz świata Niemiec Sebastian Vettel, który w tym roku zakończył karierę.
To absurd. Nie sądzę, aby w innych dyscyplinach sportu zawodnik był finansowo "karany" za zwycięstwa - stwierdził Vettel.