Po zjednoczeniu Niemiec w 1990 roku odbyło się wiele procesów sądowych, które potwierdziły istnienie w komunistycznej NRD systemu dopingu. Film ujawnił jednak mało znany aspekt sprawy: wykorzystywanie sportowców-amatorów jako królików doświadczalnych.

Reklama

Według naukowców, wypowiadających się w filmie, niebezpieczne eksperymenty prawdopodobnie dotknęły kilkuset osób w ciągu 20 lat.

Jeden z czołowych biegaczy-amatorów w tamtym czasie, Hans-Albrecht Kuehne, opowiedział o swoim udziale w ściśle tajnym programie Instytutu Sportu w Lipsku. W latach 1974-77 regularnie dostawał zastrzyki z substancją, o której nic nie wiedział i musiał przechodzić wiele bardzo bolesnych biopsji. ARD dotarła do nakręconego w NRD w 1976 roku filmu, dokumentującego owe biopsje.

Reklama

Kuehne i inni uczestnicy programu badawczego byli narażeni na wysokie dawki sterydów anabolicznych, które powodowały u nich poważne skutki uboczne, ból nerek, obrzęk jąder i utratę krwi. Blisko 40 lat później Kuehne wciąż znajduje się pod opieką lekarzy z powodu niewydolności układu limfatycznego i cierpi na depresję.

Manfred Hoeppner, twórca systemu dopingowego w NRD, przyznał w zeznaniu po zjednoczeniu Niemiec, że reżim był świadomy zagrożeń związanych z dopingiem, dlatego próbował przetestować jego wpływ na sportowcach-amatorach.

NRD, część wschodnich Niemiec kontrolowanych przez Związek Radziecki w latach 1949-1990, była światową potęgą sportową zwłaszcza w dyscyplinach olimpijskich.