Przed meczem obie drużyny miały po 16 pkt na koncie. "Lisom" do zajęcia pierwszego miejsca w tabeli grupy A wystarczał remis, Orlen Wisła musiała wygrać, by zakończyć rywalizację w fotelu lidera.
Płocczanie wyszli na parkiet bez Davida Fernandeza, Krzysztofa Komarzewskiego i bramkarza Admira Ahmetasevica. W zespole gospodarzy trener Jaron Siewert dokonał trzech zmian.
Już pierwsza minuta spotkania pokazała, że na parkiecie będzie się bardzo dużo działo. Najpierw "Lisy" straciły piłkę, za chwilę za dyskusję z sędzią podwójną, 2-minutową karę otrzymał Viran Morros, a Przemysław Krajewski nie wykorzystał rzutu karnego. Kolejne minuty, to bramka za bramkę, choć w 13. Wiśle udało się zwiększyć przewagę do dwóch goli (8:6). W 18. min na tablicy wyników był remis 10:10, ale potem goście znowu wypracowali sobie dwa gole różnicy.
Przy wyniku 11:13 w 21. min trener Jaron Siewert poprosił o czas, rady szkoleniowca zawodnicy wzięli sobie do serca i w 23. min ponownie był remis, a na chwilę nawet wyszli na prowadzenie. Ostatecznie, to podopieczni trenera Xavi Sabate zakończyli prowadzeniem 16:15 pierwszą część spotkania po kilku uwagach szkoleniowca, który poprosił o przerwę w grze 17 sekund przed zejściem do szatni.
Zgodnie z przewidywaniami pierwsza połowa była bardzo wyrównana, szkoda tylko, że Orlen Wisła nie wykorzystała sytuacji po obronach Adama Morawskiego. Za dużo było niecelnych strzałów i indywidualnych błędów.
Początkowo obie drużyny rzucały po tyle samo bramek, Orlen Wisła bardzo dobrze grała w obronie, ale w 37. min coś się zacięło w grze płocczan. Gospodarze wykorzystali trzy kolejne źle rozegrane ataki rywali i w 40. min był wynik 21:19, a trener poprosił o przerwę w grze. Płocczanie nie mogli złapać swojego rytmu gry, ale w bramce świetnie się odnalazł Krystian Witkowski i w 42. min płocczanie doprowadzili do remisu 21:21.
W kolejnych minutach drużyny grały na remis, ale gospodarzom coraz trudniej było wygrywać z płocką obroną i Witkowskim w bramce. Gospodarze mimo gry w przewadze nie zdołali wyjść na prowadzenie. Za to po obronach Witkowskiego i golach Dimitrija Żytnikowa i Lovro Mihica, w 55. min goście prowadzili 27:25. Wystarczyła minuta, by znów był remis.
Końcówka była niezwykle emocjonująca. W 60. min po golu Hansa Lindberga był remis 29:29 i piłka meczowa dla Orlen Wisły. Trener Sabate 17 sek przed końcem meczu poprosił o czas. 10 sek przed ostatnim gwizdkiem gola rzucił Mark Kosorotow, a chwilę później Siewert poprosił o czas. Rzut Lasse Andersona obronił Adam Morawski i to polska drużyna wygrała spotkanie 30:29.
Orlen Wisła zajęła pierwsze miejsce w grupie A i w LAST 16 spotka się z czwartą ekipą grupy B – TBV Lemgo Lippe. Pierwsze spotkanie fazy pucharowej zaplanowano na 29 marca na godz. 17.30.
Fuechse Berlin - Orlen Wisła Płock 29:30 (15:16)
Fuechse Berlin: Dejan Milosavljev, Fredrik Genz – Fabian Wiede 3, Jakob Holm 7, Lasse Andersson 3, Hans Lindberg 3, Viran Morros, Valter Chrintz 3, Max Benke, Tim Matthes 2, Paul Drux 3, Milos Vujovic 2, Johan Koch, Mijajlo Marsenic 3
Orlen Wisła Płock: Adam Morawski, Krystian Witkowski - Michał Daszek 5, Marek Daćko, Jan Jurecic 1, Mikołaj Czapliński, Abel Sergio 4, Leon Susnja 2, Zoltan Szita 3, Przemysław Krajewski 3, Mirsad Terzic, Lovro Mihic 2, Niko Mindegia 2, Dimitrij Żytnikow 3, Sergiej Kosorotov 5
Karne minuty: Fuechse – 8 min; Orlen Wisła – 8 min
Sędziowali: Marco Boricic, Dejan Markovic (Serbia).