Beenhakker prowadził biało-czerwonych w latach 2006-2009. Pod jego wodzą nasi piłkarze pierwszy raz w historii wywalczyli awans do mistrzostw Europy. Jednak mimo tego nie było go na gali PZPN.
Rzecznik futbolowej centrali, Jakub Kwiatkowski zapewnia, że do Holendra dzwonił z zaproszeniem Zbigniew Boniek, ale nie było żadnego odzewu ze strony szkoleniowca. Beenhakker temu zaprzecza. "Jeśli Boniek mówi, że mnie zapraszał, kłamie. Moim zdaniem to skandal i wstyd. I w sumie przykra sprawa. Nie mógł się dodzwonić? Wiele osób ma kontakt ze mną. Gdyby chcieli, na pewno by dotarli. Nie ma śladu po zaproszeniu, ani na telefonie, ani w mailu, ani w skrzynce pocztowej" - mówi na łamach serwisu sportowefakty.pl Beenhakker.
Na odpowiedź szefa PZPN nie trzeba było długo czekać. Boniek szybko odniósł się do sprawy Twitterze.