Kapitalna interwencja Szczęsnego

Barcelona w środę w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów rozgromiła 4:0 Borussię Dortmund. W sobotnim pojedynku długo męczyła się z przedostatnią drużyną w tabeli ligi hiszpańskiej przystąpiła. W pierwszej połowie to gospodarze byli zdecydowanie bliżsi objęcia prowadzenia. W 12. minucie tylko kapitalna interwencja Wojciecha Szczęsnego uchroniła gości przed stratą gola. Robert Lewandowski przez pierwsze 45 minut był niewidoczny. Polak nie zaliczył ani jednego celnego strzału. Katalończycy mieli wielkie kłopoty z wykreowaniem sobie jakiejkolwiek dogodnej sytuacji do pokonania bramkarza rywali.

Reklama

Barcelona objęła prowadzenie po samobóju

Zdecydowanie więcej na Estadio Municipal de Butarque działo się po przerwie. Już trzy minuty po wznowieniu gry Barcelona otworzyła wynik spotkania. Raphinha dograł piłkę w pole karne, a Jorge Saenz próbując uprzedzić Lewandowskiego wpakował ją do siatki Marko Dimitrovica.

Reklama

Lewandowski nie strzelił setnego gola

Lewandowski najlepszą okazję do wpisania się na listę strzelców miał w 63. minucie. Kapitan reprezentacji Polski z kilku metrów uderzył głową w kierunku bramki Leganes, ale pomylił się o metr. Cztery minuty później 36-letni napastnik Barcelony został zmieniony przez Hansiego Flicka.

W ten sposób Lewandowski nadal musi czekać na 100. bramkę w koszulce Barcelony. Na razie ma ich 99. W tym sezonie LaLiga strzelił 25 goli i w klasyfikacji na najskuteczniejszego piłkarza ligi hiszpańskiej o trzy trafienia wyprzedza Francuza Kyliana Mbappe z Realu Madryt.

Szczęsny talizmanem niepokonanej w 2025 roku Barcelony

Tuż po zejściu z boiska Lewandowskiego piłka wpadła do siatki Szczęsnego. Były bramkarz naszej kadry jednak mógł odetchnąć z ulgą, bo Daniel Raba był na pozycji spalonej i sędzia nie uznał gola. Do końca meczu jeszcze jedni i drudzy mieli po kilka okazji do zmiany rezultatu. Brakowało jednak precyzji i wynik już się nie zmienił.

Barcelona w 2025 roku jeszcze nie zaznała goryczy porażki i ma coraz większe szanse sięgnięcia po prestiżową potrójną koronę (nie licząc wywalczonego w styczniu Superpucharu Hiszpanii). Swoją dobrą serię przedłużył też Szczęsny. Z polskim golkiperem w składzie "Duma Katalonii" jeszcze nie przegrała - licznik wskazuje już 22 takich meczów. We wszystkich rozgrywkach zespół z Polakiem między słupkami zanotował 19 wygranych i trzy remisy.

Real musi gonić Barcelonę

Po 31. kolejkach prowadząca w tabeli Barcelona ma 70 punktów i o siedem "oczek" wyprzedza Real Madryt. "Królewscy" mają mecz mniej. W niedzielę zmierzą się z Alaves. Piłkarze ze stolicy Hiszpanii ostatnio przeżywają ciężkie chwile. W poprzedniej kolejce niespodziewanie przegrali z Valencią 1:2, a we wtorek ulegli w Londynie Arsenalowi aż 0:3 w pierwszym meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów. Wizja obrony trofeum znacznie się więc oddaliła, co z kolei nasiliło spekulacje o możliwym odejściu z klubu trenera Carlo Ancelottiego.