"Sprawa jest prosta. Teraz postępowanie musi też rozpocząć Komisja Etyki, która powinna zawiesić Gianniego Infantino" - powiedział były prezydent FIFA, cytowany przez niemiecką agencję dpa.
W czwartek ogłoszono, iż prokurator specjalny Stefan Keller, wyznaczony do zbadania kontaktów między Infantino a prokuratorem generalnym Szwajcarii Michaelem Lauberem, wszczął postępowanie karne przeciw szefowi FIFA.
Podstawą do wszczęcia postępowania są potajemne spotkania w 2016 i 2017 roku z udziałem Infantino i Laubera, kierującego do niedawna śledztwem dotyczącym korupcji w FIFA. Jak podano w czwartkowym komunikacie, Keller uważa, że istnieją znamiona, iż doszło w związku z nimi do popełnienia przestępstwa.
"Wszyscy dobrze pamiętają, w jakim miejscu była FIFA w 2015 roku i jak nieodzowna była interwencja sądu, aby przywrócić zaufanie do tej organizacji. Jako prezydent FIFA od samego początku obrałem za cel pomoc władzom w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości. Działacze spotykali się z prokuratorami na całym świecie właśnie z tego powodu. Dzięki współpracy FIFA niektórzy usłyszeli zarzuty i wyroki, szczególnie w USA, gdzie skazano ponad 40 osób. Podtrzymuję swoje pełne wsparcie dla działań organów sprawiedliwości, a FIFA dalej będzie współpracować ze szwajcarskimi władzami" - skomentował Infantino, cytowany w wydanym przez FIFA oświadczeniu.
Dodał, że nie widzi nic niezwykłego w swoim spotkaniu z prokuratorem generalnym.
"To rozsądne i całkowicie legalne. To nie jest złamanie żadnego prawa. Wręcz przeciwnie, to też należy do obowiązków prezydenta FIFA" - zaznaczył.
Infantino kieruje światową federacją od lutego 2016 roku. Zastąpił właśnie Blattera, który pod koniec 2015 roku został zawieszony przez Komisję Etyki na 90 dni, a następnie odsunięty od wszelkiej działalności piłkarskiej na sześć lat (pierwotnie na osiem, ale karę skrócono).
Przeciwko Blatterowi również toczy się śledztwo w Szwajcarii, ale na razie nie ogłoszono żadnych konkretnych ustaleń prokuratury w jego sprawie.
Afera FIFA ciągnie się od 2015 roku. Wówczas w hotelu w Zurychu zatrzymano grupę prominentnych działaczy piłkarskiej centrali, którzy przyjechali na Kongres FIFA. Zarzucono im przyjęcie korzyści finansowych w zamian za głosowanie m.in. na gospodarzy turniejów czy podpisywanie umów z nabywcami praw telewizyjnych i marketingowych.
W wyniku wewnętrznego dochodzenia Komisji Etyki FIFA posadę stracili m.in. Blatter, sekretarz generalny Jerome Valcke czy szef Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) Michel Platini.