Najcenniejszy dzisiaj jest wynik, a piłkę biorę oczywiście ze sobą. To chyba mój pierwszy hat-trick w karierze. Przygotowywałem się do tego zgrupowania bardzo pieczołowicie. Nie spodziewałem się, że będę miał cztery zdobyte bramki po dwóch meczach - powiedział po meczu Buksa.
Bardzo się cieszę. Dostałem dzisiaj szansę w drugiej połowie. Troszkę martwi ta stracona bramka, ale strzelić siedem goli to też nie lada sztuka, nawet przeciwko San Marino. Wywozimy trzy punkty, to najważniejsze - dodał.
Teraz Anglia
Koncentrujemy się już na meczu z Anglią. Arcytrudne zadanie, ale myślę, że stać nas na zdobycz punktową. Mocno w to wierzę. Teraz należy skupić się na jak najlepszej regeneracji. Trzeba przeanalizować gorsze zagrania z dzisiejszego meczu. Trochę ich było, ale też mnóstwo udanych - podkreślił Buksa.
Myślę, że z dobrym nastawieniem przystąpimy do starcia z Anglią, aby się przeciwstawić temu rywalowi. Co będzie wtedy najważniejsze? Na pewno konsekwencja w defensywie. Nie wolno Anglikom zostawiać miejsca, bo z piłką potrafią zrobić praktycznie wszystko. Dlatego to będzie duże wyzwanie - podsumował.
Było trochę presji. Ale dobrze się czułem. Bardzo się cieszę z debiutu i asysty przy jednej z bramek. Jakie dostałem zadania? Trener powiedział, żebym grał spokojnie, czysto i robił swoje. Po prostu. Dziękuję za wsparcie moim rodzicom. Byli również na meczu z Albanią i przyjadą na spotkanie z Anglią. Jeżeli chodzi o moją asystę przy golu Adama Buksy - to było takie normalne, prostopadłe podanie. Dośrodkowałem lewą nogą - moją słabszą, powiedzmy. To była dobra piłka i Adam strzelił. Bardzo się z tego cieszę, a teraz skupiamy się już na meczu z Anglikami - powiedział z kolei po meczu Nicola Zalewski, debiutant w reprezentacji Polski.