Mimo pierwszej pozycji w grupie C1, Turcja ostatnio grała poniżej oczekiwań - zremisowała z Luksemburgiem 3:3 i przegrała z Wyspami Owczymi.
Tureckie media ostro skrytykowały mecz, podkreślając, że ludność Wysp Owczych to tylko ok. 49 000 mieszkańców, w porównaniu do 85 milionowej Turcji. Wcześniejszy remis dodatkowo spotęgował niechęć dziennikarzy do osoby Stefana Kuntza, którego obwiniają o słabą grę reprezentacji.
Jednak Turecki Związek Piłki Nożnej nie podjął decyzji o zmianie trenera, licząc na szybką poprawę sytuacji.
Kuntz pozostanie głównym trenerem. Dzięki niemu nabraliśmy rozpędu. W czerwcu pokazaliśmy pozytywny obraz tego. Ostatnie dwa mecze skłoniły nas do zastanowienia się, co się dzieje. Dlaczego cofnęliśmy się o krok. Ale ja stoję przy trenerze i wierzę, że wrócimy na dobry tor - powiedział członek zarządu TFF Hamit Altintop.
Były niemiecki piłkarz, a aktualnie trener Turcji Kuntz, odkąd został mianowany na to stanowisko we wrześniu ubiegłego roku ma bilans siedmiu siedem wygranych, dwóch remisów i trzech porażek.
Turcja przystąpiła do niedzielnego starcia grupy C1, będąc niepokonaną w sześciu kolejnych meczach. Serdar Gurler, który strzelił w Torshavn jedynego gola dla Turcji, powiedział, że atmosfera w szatni była podobna do „domu pogrzebowego”.
Jesteśmy niesamowicie smutni. Nie mamy na to usprawiedliwienia. Może nie chcieliśmy wygrać tak bardzo, jak oni. Nie walczyliśmy - podsumował piłkarz.