Wisła bardziej konkretna od Legii

Od pierwszego gwizdka sędziego to Legia była stroną, która posiadała inicjatywę, ale niewiele konkretnego z tego wynikało. Gospodarze rzadziej byli przy piłce, jednak to oni stwarzali większe zagrożenie pod bramką rywali. Jedną z kilku dobrych okazji, które podopieczni Mariusza Misiury stworzyli sobie przed przerwą wykorzystał Marcin Kamiński. W 11. minucie były obrońca Lecha Poznań głową pokonał Kacpra Tobiasza.

Reklama

Beniaminek dowiózł zwycięstwo do końca

Po zmianie stron przewaga legionistów w posiadaniu piłki jeszcze bardziej wzrosła. Piłkarze Wisły cofnęli się do głębokiej defensywy i oczekiwali na dogodną sytuacje do kontry. Obie drużyny miały swoje szanse na zmianę wyniku, ale ich nie wykorzystały. W ostatnich dziesięciu minutach gra toczyła się praktycznie wyłącznie w okolicach pola karnego beniaminka Ekstraklasy, a mimo to miejscowi piłkarze dowieźli korzystny dla siebie wynik do końcowego gwizdka sędziego.

Pierwsza porażka Legii

Po pięciu rozegranych kolejkach piłkarze z Płocka nieoczekiwanie są liderem Ekstraklasy. Na koncie maja cztery zwycięstwa i jeden remis. Natomiast dla piątej w tabeli Legii była to pierwsza ligowa porażka w tym sezonie.