To był mecz o wszystko. Tylko zwycięzca finału baraży wygrywał przepustki na mistrzostwa Europy w Niemczech. Walijczycy od samego początku chcieli zgotować Polakom "piekło" na trybunach i boisku. Liczyli, że taka atmosfera pomoże im w pokonaniu biało-czerwonych.

Reklama

Ciarki przeszły po plecach Lewandowskiego

Podopieczni Michała Probierza nie mogli liczyć na miłe przyjęcie. Doskonale to odczuli tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Walijscy kibice zagłuszali polski hymn. Nie było słychać tego hymnu, więc trochę się wkurzyliśmy. Powiedzieliśmy sobie, że za ten hymn, to tylko awans. To była pierwsza myśl, aby zrobić to po meczu z kibicami. Dla kibiców, dla wszystkich Polaków to był fajny moment. Miałem ciarki, to było coś wspaniałego - powiedział po meczu Lewandowski.

Lewandowski odwrócił się plecami

Zachowanie miejscowych fanów nie zdeprymował biało-czerwonych. Nasi piłkarze przez cały mecz wykazali się odpowiednią koncentracją, a w rzutach karnych z zimną krwią udowodnili swoją wyższość nad reprezentacją gospodarzy.

Droga do bramki jest wtedy długa, bramka się zmniejsza, ale chłopaki dali radę, Wojtek obronił. Myślałem sobie "Wojtek, ile mamy czekać, twoja kolej". Patrzyłem na wcześniejsze karne, ale pomyślałem, że Wojtka deprymuję i lepiej się odwrócę. To bramkarz światowej klasy i pokazał tę klasę - podkreślił kapitan reprezentacji Polski.

Kluczowa była zmiana selekcjonera

Lewandowski po meczu zdradził, że nie miał żadnych obaw i był spokojny o awans. Czułem, że nic złego się nie wydarzy i Walijczycy nam nie zagrożą. Byliśmy lepszą drużyną. Walijczycy stworzyli sobie może dwie sytuacje, ale więcej w tym było szczęścia, jakieś przebitki. Takie mecze budują drużynę, czasami to, co się źle zaczyna, dobrze się kończy - powiedział napastnik Barcelony na antenie TVP Sport.

Lewandowski zaznaczył, że kluczowa dla końcowego sukcesu jakim jest awans była zmiana selekcjonera. Po sześciu z 10 spotkań eliminacji Fernando Santosa zmienił Probierz.

Zaczęliśmy bardzo źle, patrząc na całe eliminacje. Później przyszły play offy i czuliśmy, że coś się zmieniło. Zmienił się pomysł na grę, w Cardiff dobrze graliśmy w piłkę, brakowało tylko kropki nad "i" i wykończenia. To są małe rzeczy, ale łącząc je w całość, to robi różnicę. Czuć, że nic przypadkowego się na boisku nie wydarzy - podkreślił Lewandowski.

Na Euro 2024 Polska trafiła do bardzo mocnej grupy. Na turnieju w Niemczech kolejno zagra z Holandią, Austrią i Francją. Eksperci już teraz przewidują, że mistrzostwa Europy zakończą się dla nas po trzech meczach. Po to się gra w piłkę, żeby się pokazać jak najlepiej. Powiedziałem chłopakom w szatni, że wcześniej było dużo czasu po awansie do mistrzostw, a teraz mamy tylko dwa miesiące. Nie ma nad niczym się zastanawiać, ruszamy z marszu - zakończył Lewandowski.