Były reprezentant Polski podkreślił, że środowy mecz towarzyski z Serbią i sobotnie spotkanie z Finlandią są istotne, że względu na "decydujący i ostatni etap selekcji piłkarzy do kadry na mistrzostwa Europy”.

Reklama

Kolejne sparingi mamy zaplanowane dopiero w czerwcu, kiedy zagramy z Holandią i Litwą. Wówczas kadra na turniej do Francji właściwie będzie już zamknięta, a nawet powołana. Dlatego kluczowe do podjęcia ostatnich decyzji i rozwiania wątpliwości trenera Nawałki będą spotkania z Serbią i Finlandią. Dla kilku piłkarzy będzie to naprawdę ostatnia szansa załapania się na Euro 2016 - wyjaśnił Tomaszewski.

Według niego obecnie selekcjoner w 23-osobowej kadrze, którą będzie mógł zabrać na Euro we Francji, ma jeszcze cztery lub pięć wolnych miejsc. Dodał, że w wyjściowej jedenastce nieobsadzone są zaś dwie pozycje - bramkarza i lewego pomocnika.

Po najbliższych meczach selekcjoner musi podjąć decyzję, kto będzie pierwszym bramkarzem. Na dziś nie wiemy, czy jest nim Łukasz Fabiański, czy Wojciech Szczęsny. Jeden z nich od kolejnego zgrupowania musi myśleć już o tym jak grają napastnicy Niemiec, Irlandii Północnej i Ukrainy, z którymi zmierzymy się na mistrzostwach Europy, a nie o wewnętrznej rywalizacji - tłumaczył były reprezentant Polski.

Zdaniem srebrnego medalisty mistrzostw świata (1974 r.), szkoleniowiec największy kłopot będzie miał ze znalezieniem lewego pomocnika. Tomaszewski przyznał, że w tej chwili nie ma „pewniaka” na tę pozycję, ponieważ Kamil Grosicki i Jakub Błaszczykowski lepiej czują się na prawej stronie, zaś Macieja Rybusa selekcjoner ustawia na lewej obronie.

Reklama

Podejrzewam, że w środowym i sobotnim meczu trener będzie szukał jakiegoś rozwiązania i musi je znaleźć. To trudne zadanie, bo ja nie widzę kandydata. Może okaże się nim Paweł Wszołek, który bardzo dobrze zagrał z Anglią w eliminacjach do MŚ 2014 i nieźle radzi sobie w Serie A. To jednak też prawonożny piłkarz. Nie wiem, czy Nawałka nie zaryzykuje ustawiania tam np. szybkiego Łukasza Teodorczyka – zaznaczył 63-krotny reprezentant Polski.

Dodał, że spotkania z Serbią i Finlandią będą także ważne m.in. dla Bartosza Salamona, Igora Lewczuka, Filipa Starzyńskiego i Teodorczyka, którzy wracają do kadry pod dłuższym czasie i mogą wywalczyć miejsce w składzie na turniej finałowy ME. Podkreślił, że w kadrze na Euro 2016 bardzo istotny będzie odpowiedni wybór dublerów, ponieważ we Francji drużynę narodową - jak powiedział - może czekać nawet pięć spotkań rozgrywanych co trzy dni.

Widzę, że Adam idzie śladami trenera Kazimierza Górskiego, który uważał, że "nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej". Dlatego wciąż szuka najlepszych rozwiązań, bo "nowa krew" może zaskoczyć rywali - dodał.

Tomaszewski zaznaczył, że selekcja zawodników przed ME 2016 jest "bardzo uczciwa". Świadczy o tym m.in. to, że na trwającym od poniedziałku zgrupowaniu w Poznaniu nie ma m.in. Thiago Cionka, Łukasza Szukały, Sławomira Peszko, czy Sebastiana Mili, którzy byli powoływani w trakcie eliminacji, ale obecnie są w słabszej formie lub mało grają w swoich drużynach klubowych.

Były bramkarz podkreślił, że w najbliższych meczach oprócz zadań szkoleniowych - ze względu na morale drużyny oraz miejsce w rankingu FIFA - liczą się także zwycięstwa.

Z Serbią Polacy zmierzą się w środę w Poznaniu (godz. 20.45), a w sobotę z Finlandią we Wrocławiu (godz. 17.30).