W dorobku Loewa jest jeszcze kilka innych sukcesów. W 2008 roku jego drużyna była druga w Europie, a dwa lata później trzecia na mundialu w RPA, by w Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie odpaść w półfinale.
O Loewie mówi się, że jest odważny. Nie boi się ryzykownych i kontrowersyjnych decyzji. Udowodnił to niejednokrotnie, powołując do kadry młodych, mało doświadczonych zawodników, którzy potem, w kluczowych momentach, decydowali o sukcesie drużyny. Na mistrzostwa świata w RPA (2010) zabrał najmłodszą niemiecką ekipę od 76 lat. Wielu ekspertów uważa, że właśnie to doświadczenie dało mu cztery lata później złoto.
Znany jest z wyważonych wypowiedzi i elegancji. Objął kadrę po Juergenie Klinsmannie, który zrezygnował po mundialu przed własną publicznością w 2006 roku. Loew już wówczas za zadanie postawił sobie złoty medal w kolejnych turniejach. Po triumfie w brazylijskim mundialu doszło jednak do sporych zmian w kadrze. Z występów w reprezentacji zrezygnowali m.in. kapitan Philipp Lahm, Miroslav Klose i Per Mertesacker.
Loewowi potrzebne było kilka miesięcy, aby dojść do ładu po tych zmianach. Mistrzowie świata nie rozpoczęli kwalifikacji Euro 2016 w imponującym stylu - w pierwszych trzech meczach zdobyli tylko cztery punkty po zwycięstwie nad Szkocją 2:1, porażce z Polską 0:2 i remisie u siebie z Irlandią 1:1, z którą w rewanżu przegrali 0:1. Ostatecznie jednak Niemcy zakończyli zmagania na szczycie tabeli i pewnie awansowali do turnieju głównego.
56-letni obecnie Loew, dołączając do sztabu szkoleniowego Klinsmanna w 2004 roku, nie był znany na międzynarodowej scenie. Rozpoznawany był za to przez kibiców lig niemieckiej (VfB Stuttgart, Karlsruher SC), tureckiej (Fenerbahce Stambuł, Adanaspor) i austriackiej (Austria Wiedeń, Tirol Innsbruck). Z tym ostatnim klubem zdobył nawet krajowy tytuł (2002). Wcześniej próbował sił jako piłkarz, ale talent miał mniejszy niż trenerski. Zagrał kilka razy w niemieckiej młodzieżówce, a w 24 występach w Bundeslidze uzyskał pięć goli.
Mówi się o nim, że jest mistrzem taktyki i miłośnikiem detali. Podczas MŚ w RPA pokazał również, że jest przesądny. Jego niebieski sweterek, który zakładał na każdy mecz, stał się słynny. Niemieccy kibice oszaleli na punkcie tego kaszmirowego talizmanu i błagali, by go nie prał i nie zmieniał ubrania, bo może to przynieść pecha drużynie.
Niemcy przegrali w półfinale z przyszłymi mistrzami globu Hiszpanami. A sweter trafił na licytację. Sprzedany został za 1,43 mln dolarów na aukcji charytatywnej i przekazany muzeum futbolu w Dortmundzie. Cztery lata później jego zespół sięgnął już po złoto, ale tym razem Loew nie miał talizmanu.
Teraz to moi zawodnicy przynoszą mi szczęście - tłumaczył.
Loew urodził się w niewielkiej miejscowości Schoenau im Schwarzwald położonej w Badenii-Wirtembergii, 40 km od Fryburga. Mieszka w niej obecnie 2300 osób, a on jest honorowym obywatelem gminy.
Jestem jednym z was. Zawsze czułem ogromne wsparcie od mieszkańców mojego regionu - wpisał do księgi pamiątkowej w ratuszu Loew, gdy dwa miesiące po sukcesie w Brazylii zawitał w rodzinne strony.