Na barki Fomenki spadła duża odpowiedzialność, ale 67-letni selekcjoner wywiązał się już z części powierzonych mu zadań, wprowadzając Ukrainę do turnieju finałowego we Francji. Wcześniej jednak nie dostał się z drużyną na mundial w Brazylii 2014 po porażce w dwumeczu barażowym z "Trójkolorowymi" (2:0 i 0:3), ale w grupie tych kwalifikacji dwukrotnie wygrał z Polską (3:1, 1:0).
Jako piłkarz Fomenko zagrał w reprezentacji ZSSR 24 razy. Zanim objął Ukrainę, nie miał prawie żadnego doświadczenia w trenowaniu narodowych reprezentacji; pracował jedynie przez trzy miesiące w Gwinei w 1994 roku. W ciągu 30 lat prowadził za to wiele klubów w ojczyźnie, m.in. Dynamo Kijów czy Metalist Charków.
Jego taktyka w dużej mierze opiera się na grze skrzydłami, ponieważ to właśnie na tej pozycji grają dwaj najlepsi obecnie ukraińscy piłkarze - Andrij Jarmolenko z Dynama Kijów oraz kolega Grzegorza Krychowiaka z Sevilli Jewhen Konoplianka. Obaj mają świetną technikę i są groźni w ofensywie, ale Fomenko musi przypilnować, by gwiazdy reprezentacji udzielały się także w defensywie.
Jego podopieczni rozpoczną udział w ME od meczu z Niemcami 12 czerwca. Cztery dni później zmierzą się z Irlandią Północną, a z Polską zagrają na zakończenie fazy grupowej 21 czerwca.
Na Euro nie ma słabych przeciwników, ale na mecz otwarcia będziemy podwójnie zmotywowani. To spotkanie wpłynie na nasz nastrój na resztę turnieju. Także mecz z naszymi przyjaciółmi i sąsiadami Polakami będzie bardzo ważny. W dużym stopniu zdecyduje on o tym, kto awansuje do fazy pucharowej. Jednak podstawowym zadaniem naszych piłkarzy jest wniesienie trochę radości do każdego domu, każdej rodziny na Ukrainie - mówił po losowaniu grup ME Fomenko.