Spotkanie zapowiadano jako starcie zespołów zależnych od swoich gwiazd - Garetha Bale'a i Marka Hamsika. Słowak nie odegrał w tym spotkaniu większej roli, w przeciwieństwie do napastnika Realu Madryt.
>>>Walia - Słowacja 2:1. Zobacz gole
Walijczycy wystawili od pierwszych minut rezerwowego bramkarza Danny'ego Warda, ponieważ Wayne Hennessey zmaga się z urazem pleców. Zawodnik Crystal Palace pojawił się na przedmeczowej rozgrzewce, ale chwilę później wrócił do szatni z grymasem bólu na twarzy.
Rywale byli bliscy zdobycia bramki na początku spotkania - po strzale Hamsika piłka minęła Warda, ale wybił ją sprzed linii bramkowej Ben Davies.
Jednak w 10. minucie Bale podszedł do rzutu wolnego i mocnym strzałem posłał piłkę nad murem, nie nadając jej żadnej rotacji, co zmyliło bramkarza Jana Kozacika.
Wydawało się, że Walijczycy mają wszystko pod kontrolą, ale po godzinie gry trener Jan Kozak dokonał podwójnej zmiany, wprowadzając na plac gry m.in. pomocnika Legii Warszawa Ondreja Dudę. To właśnie on kilkadziesiąt sekund później doprowadził do wyrównania, wykańczając rajd Roberta Maka prawą stroną boiska.
Słowacy od tego momentu zaczęli grać o wiele lepiej i zepchnęli rywali do defensywy, ale w 81. minucie do siatki po raz drugi trafili jednak Walijczycy. Kozacika strzałem z kilkunastu metrów pokonał Hal Robson-Kanu, a podawał mu Aaron Ramsey.
Chwilę później pecha miał rezerwowy Adam Nemec, który mocnym strzałem głową posłał piłkę w słupek. Słowacy nie potrafili doprowadzić do wyrównania, a rywale cieszyli się z pierwszych punktów w historii na ME.
W drugim meczu grupy B wieczorem zmierzą się Anglia i Rosja