Pierwszym rywalem biało-czerwonych na turnieju we Francji będzie Irlandia Północna. Polacy zagrają z nią w niedzielę w Nicei.

Mamy doświadczenie, wiemy jak rozegrać to spotkanie. Zdajemy sobie sprawę z rangi tego meczu. Jeżeli chcemy myśleć o korzystnym wyniku, to każdy z nas musi być generałem na boisku - począwszy od bramkarza, a skończywszy na napastniku. Awansowaliśmy na ten turniej dzięki zespołowości. Jeżeli któryś z nas będzie myślał o tym inaczej, to wrócimy do Polski po trzech meczach. Kolektyw to siła naszej drużyny – powiedział Krychowiak.

Podkreślił, że nie chce już wspominać drogi do tego turnieju.

Eliminacje były bardzo dobre, ale to już historia. Teraz stoper się wyzerował i zaczynamy od nowa. Liczy się tylko to, co przed nami. Możemy przejść do historii. Stać nas żeby zrobić coś wielkiego. Mamy zespół, który może osiągnąć sukces, ale to nie będzie łatwe – podkreślił Krychowiak.

Reklama

Przed przylotem do Francji Polacy rozegrali dwa mecze towarzyskie: z Holandią 1:2 i Litwą 0:0.

Nasz szef Zbigniew Boniek powiedział, żeby nie pompować balonika, stąd decyzja, żeby nie wygrywać dwóch sparingów przed Euro – w swoim stylu odpowiedział Krychowiak.

Krychowiak, podobnie jak Kamil Glik, zadebiutuje na tej imprezie.

To duże przeżycie. Dla wielu z nas są to debiuty na wielkim turnieju. Nie oszukujmy się – nasza reprezentacja nie ma bogatej historii jeśli chodzi o grę w mistrzostwach Europy. Przecież Polska jeszcze nie wygrała meczu na Euro – podkreślił Glik.

Obrońca Torino powiedział, że wszyscy w polskim zespole są już gotowi do rozpoczęcia turnieju.

Każdy z nas czuje już atmosferę mistrzostw Europy. Pod względem fizycznym i mentalnym każdy będzie do tego przygotowany. Ja czuję się bardzo dobrze. Myślę, że koledzy też będą w stu procentach przygotowani. Eliminacje w naszym wykonaniu wzbudziły respekt wśród dziennikarzy w całej Europie. Drużyna narodowa narodziła się na nowo. Chcemy kontynuować grę z eliminacji – zakończył Glik.

Początek meczu Polska – Irlandia Północna w Nicei w niedzielę o godz. 18.