Drużyna Adama Nawałki swoją siłę pokazała już w eliminacjach Euro 2016, gdy m.in. pokonała w Warszawie reprezentację Niemiec 2:0. Sam turniej we Francji również zaczęła bardzo dobrze - od zwycięstwa 1:0 nad Irlandią Północną. Coraz częściej pojawiają się głosy, że Polska może zajść bardzo daleko we Francji.
Czy to najsilniejsza kadra, w jakiej grałem? Wydaje mi się, że zdecydowanie tak. Przede wszystko to doświadczona drużyna, od dłuższego czasu gra ze sobą i staż każdego z nas jest coraz dłuższy. Mamy zawodników, którzy występują w bardzo silnych klubach i są ich liderami - podkreślił Wawrzyniak
Po pierwszym zwycięstwie w rozmowach między nami nie ma jakiejś dużej euforii. Zrobiliśmy to, co do nas zależy. Pierwszy krok. Nie ma czegoś takiego jak cel minimum, czyli wyjście z grupy. Nikt o tym nie mówi. Po prostu chcemy zaprezentować się jak najlepiej w każdym kolejnym meczu i go wygrać. Teraz czekają na nas mistrzowie świata. Znam ich klasę, ale polski zespół stać na to, żeby pokusić się o trzy punkty - stwierdził Wawrzyniak w La Baule, bazie Polaków na Euro 2016.
Prawie 33-letni piłkarz po raz trzeci, podobnie jak Łukasz Piszczek, uczestniczy w mistrzostwach Europy. Co się zmieniło w jego przypadku?
Za pierwszym razem, w 2008 roku, jechałem jako piłkarz do Austrii po naukę. Ówczesny selekcjoner nie wiązał znaczących planów ze mną na sam turniej, zbierałem doświadczenie, aby móc to później wykorzystać. Na pewno rola Łukasza w reprezentacji, wcześniej i teraz, jest dużo bardziej znacząca niż moja. Podkreślałem wielokrotnie, że chciałbym w tych turniejach mieć większy wpływ na wydarzenia na boisku. Póki co, po prostu byłem na mistrzostwach, nic więcej - przyznał Wawrzyniak.
Doświadczony zawodnik trzykrotnie grał przeciwko reprezentacji Niemiec i żadnego z tych meczów Polska nie przegrała. W 2011 roku zremisowała towarzysko w Gdańsku 2:2 (po błędzie Wawrzyniaka padł gol dla rywali na 2:2). W maju 2014 - w kolejnym sparingu - zanotowano w Hamburgu remis 0:0, a kilka miesięcy później biało-czerwoni wygrali w Warszawie 2:0 w eliminacjach ME 2016.
Miałem to szczęście, że wystąpiłem w tym historycznym zwycięskim spotkaniu. W sumie udało mi się trzykrotnie walczyć przeciwko Niemcom. Raz wygraliśmy, raz zremisowaliśmy, a raz... nie pozwoliłem, żebyśmy wygrali - powiedział samokrytycznie zawodnik, nawiązując do swojego błędu z meczu w 2011 roku.
Chciałbym teraz zagrać po raz czwarty i znów zapisać się w historii, pokonując Niemców - zaznaczył Jakub Wawrzyniak.
Początek czwartkowego meczu z Niemcami w podparyskim Saint-Denis o godz. 21.