- Niczego nie pokazali. Tylko się bronili, bronili, bronili i kontratakowali. I mieli szczęście - narzekał Ronaldo, który we wtorek zagrał po raz 127. w reprezentacji, czym wyrównał rekord Luisa Figo.
Portugalia, która przez większą część meczu miała zdecydowaną przewagę, objęła prowadzenie w 31. minucie po bramce Naniego. Pięć minut po przerwie wyrównał Birkir Bjarnason.
- Powinniśmy wygrać ten mecz, ale i tak jestem spokojny. To niewiarygodne, oni z tego remisu cieszyli się jak z mistrzostwa Europy. Ale z taką grą niczego tutaj nie osiągną - podkreślił Ronaldo.
W drugim wtorkowym meczu grup F Węgrzy wygrali z Austrią 2:0.