Eriksen zasłabł w 43. minucie pierwszego meczu Danii w tegorocznym turnieju - z Finlandią (0:1). Doszło u niego do zatrzymania pracy serca i był reanimowany. Później trafił do szpitala w Kopenhadze. We wtorek opublikował wiadomość, w której poinformował, że czuje się dobrze, biorąc pod uwagę okoliczności.

Reklama

Na łamach niemieckich mediów Kleinefeld poinformował, że po kilku minutach masażu serca użyto defibrylatora i przywrócono akcję serca za pomocą impulsów elektrycznych jeszcze na murawie.

Jakieś 30 sekund później otworzył oczy i mogłem z nim porozmawiać. To był wzruszający moment, bo w takich sytuacjach prawdopodobieństwo sukcesu jest niewielkie. Spytałem go po angielsku: "Jesteś znów z nami?". Odpowiedział: "Tak, jestem... Mam dopiero 29 lat" - relacjonował lekarz. To drugie zdanie Eriksen poprzedził przekleństwem.

Kleinefeld był na trybunach stadionu w Kopenhadze w charakterze eksperta ds. dopingu, ale wcześniej przeszedł specjalne szkolenie, dzięki któremu oficjalnie figurował w zespole medycznym obsługującym to spotkanie.

Przyznał, że gdy zobaczył osuwającego się na ziemię Duńczyka, na początku nie spodziewał się tak poważnych problemów z jego zdrowiem.

Ale potem zobaczyłem podenerwowanych duńskich medyków. Dałem sygnał ratownikom, żeby wbiegli na murawę, sam też opuściłem trybunę. Jestem przeszkolony w kwestii nagłych wypadków i wiem, jak reagować w takich sytuacjach - powiedział Kleinefeld.

Reklama

Jak dodał, był przekonany "na 99 procent", że kiedy Eriksen odzyskał puls, jego stan w szpitalu będzie już stabilny.

W przypadku zawodowych sportowców, którzy ciągle przechodzą badania, możemy mówić o jakimś rodzaju +zwarcia+. Impuls elektryczny powoduje przywrócenie akcji serca. Różnica między takim pacjentem a osobami ze stwierdzonymi wadami jest taka, że ryzyko, że serce ponownie się zatrzyma, jest minimalne - wyjaśnił.

Przyznał również, że szybka reakcja jego zespołu medyków była kluczowa w ratowaniu życia piłkarza Interu Mediolan, ponieważ lekarze reprezentacji są specjalistami raczej w urazach mechanicznych i niekoniecznie muszą znać się na kardiologii.

Na początku duński lekarz miał problem z pełnym zrozumieniem sytuacji. Kiedy wymagana jest reanimacja, trzeba ją rozpocząć tak szybko, jak to tylko możliwe - zaznaczył Kleinefeld.

Dania zagra w czwartek o 18 z Belgią w swoim drugim występie w grupie B, a w poniedziałek zmierzy się z Rosją.