W 81. minucie szlagieru w Londynie, przy stanie 0:1, Mueller popędził z piłką w stronę bramki rywali mając już przed sobą jedynie angielskiego bramkarza Jordana Pickforda. Oddał jednak niecelny strzał. Kilka chwil później gospodarze zdobyli drugiego gola.
To był taki moment, który pozostanie w pamięci, który nie pozwoli spać w nocy. To taka chwila, kiedy masz wszystko w swoich rękach i możesz sprawić, że twoja drużyna wróci do gry w trudnym, zaciętym meczu fazy pucharowej, i wprawić cały piłkarski naród w ekstazę. Otrzymanie takiej szansy i niewykorzystanie jej - to cholernie boli - napisał piłkarz Bayernu Monachium na Instagramie.
Jak dodał, jest mu przykro że zawiódł tak wiele osób.
Moich kolegów z drużyny, naszych trenerów, którzy obdarzyli mnie zaufaniem, żebym mógł znaleźć się w takiej sytuacji... Ale to boli przede wszystkim ze względu na niemieckich kibiców, którzy mimo niekorzystnych dla nas prognoz przed tym turniejem pozostali przy nas, wspierali nas. Dziękuję wam za to - zaznaczył.
Niemcy znaleźli się w tzw. grupie śmierci z mistrzem świata - Francją oraz triumfatorem Euro 2016 - Portugalią. Awansowali z niej do 1/8 finału z drugiego miejsca.
Mueller wrócił do niemieckiej kadry po ok. trzyletniej przerwie. Poprzednio powołany był do niej na nieudane dla Niemców mistrzostwa świata w Rosji, gdzie odpadli w fazie grupowej. Nie wiadomo na razie, czy będzie kontynuował karierę reprezentacyjną.
Pracę z drużyną zakończył natomiast definitywnie selekcjoner Joachim Loew, który prowadził ją od 2006 roku, a wcześniej przez dwa lata był asystentem trenera Juergena Klinsmanna. W 2014 Loew i Mueller wspólnie cieszyli się z triumfu w mundialu w Brazylii.